Reklama

Wystawianie ogródków letnich w Katowicach będzie tańsze. Jest jednak jeden problem

Fot. archiwum.

Grzegorz Żądło
Potwierdziły się nasze informacje. Wystawianie ogródków letnich w Katowicach będzie tańsze. Radni obniżyli stawkę o połowę. Cały czas do rozwiązania pozostaje jednak jeden istotny problem. Wszyscy ci, którzy chcą mieć ogródki całoroczne, nadal dwa razy w roku będą musieli je demontować. Chyba że prezydent Katowic zmieni swoje zarządzenie w tej sprawie.

Pod koniec marca napisaliśmy, że radni Forum Samorządowego i Marcin Krupa przygotują projekt uchwały, w którym stawka za zajęcie pasa drogowego pod sezonowe ogródki zostanie obniżona z 50 do 25 groszy. Tak się stało. Projekt trafił na ostatnią sesję rady miasta i został przyjęty. Oznacza to, że już niedługo (jeśli uwag nie będzie miał nadzór prawny wojewody), właściciele lokali gastronomicznych będą płacić mniej za ogródki. Początkowo obniżka miała objąć tylko drogi gminne, bo właśnie na takich znajduje się najwięcej ogródków. Radni Forum nie sprawdzili jednak, że ul. Mariacka ma kategorię drogi powiatowej, a więc nowe stawki nie mogłyby na niej obowiązywać. W porę złożona została jednak autopoprawka i na Mariackiej za metr kwadratowy letniego ogródka trzeba będzie płacić nie 50, a 25 groszy. Zdaniem wnioskodawców, ta zmiana ma przyczynić się do zwiększenia liczby letnich ogródków.

Do rozwiązania pozostał jeszcze jeden problem. Zgodnie z zarządzeniem prezydenta z marca 2016 roku, są dwa rodzaje ogródków: letnie, które mogą funkcjonować od 1 kwietnia do 31 października oraz zimowe (15 listopada – 15 marca). Problem pojawia się wtedy, kiedy restauracja czy klub chce mieć ogródek całoroczny. Zgodnie z zapisami zarządzenia prezydenta, nawet jeśli latem i zimą to ta sama konstrukcja, to trzeba ją rozebrać na 15 dni wiosną i 15 dni jesienią. To generuje zbędne koszty i nie ma racjonalnego uzasadnienia. Kilka dni temu zapytaliśmy prezydenta czy zmieni swoje zarządzenie. – To jest problem prawny, bo to są obiekty tymczasowe. Możemy w zarządzeniu daty zazębić, nie ma problemu. Nie znaczy to jednak, że te obiekty nie powinny być zdemontowane. Z puntu widzenia prawa, one muszą być rozebrane, żeby mogły przez kolejne miesiące funkcjonować – wyjaśnia Marcin Krupa.

Może się jednak okazać, że zmiana dat w zarządzeniu wystarczy. Roman Olszewski, naczelnik wydziału budownictwa i planowania przestrzennego mówił nam w marcu, że teoretycznie jest możliwe, aby przedsiębiorcy nie demontowali ogródków całorocznych. To efekt nowelizacji prawa budowlanego z 2018 roku. Nowy artykuł 37a mówi o tym, że inwestor może, przed upływem 180 dni od dnia rozpoczęcia budowy określonego w zgłoszeniu, złożyć wniosek o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę tymczasowego obiektu budowlanego. W przypadku złożenia wniosku, o którym mowa w ust. 1, inwestor może powstrzymać się od rozbiórki lub przeniesienia w inne miejsce tymczasowego obiektu budowlanego. – Rzeczywiście, po zmianie przepisów, nie trzeba już demontować ogródka „na chwilę”. Tyle że na razie obowiązuje nas zarządzenie prezydenta, które określa konkretne daty funkcjonowania ogródków letnich i zimowych. Bez zmiany zarządzenia, nie możemy wydawać zgody na ogródki całoroczne – mówił naczelnik Olszewski.

Wygląda więc na to, że w samym urzędzie miasta są różne interpretacje tego samego przepisu. A przedsiębiorcy czekają. Przynajmniej ci, którzy chcą działać w pełni legalnie.

Jak wyliczyli radni Forum, obniżka stawki za zajęcie pasa drogowego pod sezonowe ogródki, spowoduje mniej wpływy do budżetu miasta o około 160 tys. zł.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*