Wizz Air, największa niskokosztowa linia lotnicza w Europie przewiozła już 100 mln pasażerów. Z tej okazji jej prezes robi objazd po „włościach”. Przyjechał też do Katowic. To właśnie z lotniska w Pyrzowicach węgierska firma przewiozła najwięcej polskich pasażerów. Od 2004 roku było ich już 13,3 mln .
Pierwszym lotem, który można było odbyć fioletowo-białym samolotem z Pyrzowic, był ten do angielskiego Luton. Teraz Wizz Air lata z podkatowickiego portu do 26 miejsc w całej Europie. Ma tu też drugą pod względem liczby samolotów bazę w Polsce. W Pyrzowicach na stałe jest ich 5 (podobnie jak w Warszawie). Więcej o jeden ma tylko Gdańsk. Jak mówi Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, dzięki współpracy z Wizz Air, na lotnisku w Pyrzowicach powstało około 1,5 tysiąca miejsc pracy. To mniej więcej połowa wszystkich zatrudnionych w porcie. Zresztą Wizz Air odpowiada za połowę ruchu pasażerskiego z Pyrzowic, który w tym roku przekroczy 3 mln pasażerów.
Prezes linii Jozsef Varadi zapowiada, że współpraca z Pyrzowicami będzie się rozwijać. – Będziemy zwiększali liczbę samolotów i częstotliwość lotów. Pojawią się też nowe połączenia.
Szczegółów na razie brak. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że już w najbliższym sezonie letnim z Pyrzowic będzie można polecieć w dwa nowe miejsca.
Przy okazji wizyty w Katowicach, Jozsef Varadi odpowiadał też na pytania o możliwość uruchomienia lotów pomiędzy polskimi miastami. – Dokładnie badamy ten temat, ale żadnej decyzji jeszcze nie podjęliśmy. Trzeba wziąć pod uwagę m.in. to, że w ostatnim czasie bardzo rozwinęła się w Polsce infrastruktura drogowa i kolejowa. Dlatego loty wewnątrzkrajowe to pewnego rodzaju wyzwanie – tłumaczy prezes Wizz Air. Dodaje, że lotnisk regionalnych w Polsce więcej już nie potrzeba. – Te, które już istnieją powinny się skupić na poprawie infrastruktury. Nie tyle tej dla pasażerów, co potrzebnej przewoźnikom.
Zdjęcie: Jozsef Varadi, prezes Wizz Air w otoczeniu stewardes.
