Sprzątanie po swoim psie po raz kolejny będą promowały hasła wymyślone przez mieszkańców. W tym roku w konkursie wzięła udział rekordowa liczba osób.
Dzisiaj ruszyła kolejna edycja akcji „Zbierzmy się do kupy”, którą 3 lata temu rozpoczął radny Adam Skowron. Tym razem zainteresowanie konkursem na hasła zachęcające do sprzątania po swoim psie było jeszcze większe niż w latach poprzednich. Łącznie mieszkańcy nadesłali 104 propozycje. Wśród nich wyróżnionych zostało dziesięć, m.in. 
„By zachować kasę w portfelu, sprzątnij kupę Przyjacielu!”, „Kto nie sprząta kup, ten sam w nie wpada!”. Te hasła wymyśliła Karolina Lasota, mieszkanka os. Paderewskiego. Dzisiaj w Parku Budnioka odebrała upominki i wbiła pierwszą tabliczkę z jednym ze swoich haseł.
– Sama niestety nie posiadam jeszcze zwierzaka. Natomiast planuję jego zakup w przyszłości i uważam, że każdy właściciel powinien zdawać sobie sprawę z tego, że posiadanie psa to nie tylko jest przyjemność, zabawa, ale również obowiązki – mówi Karolina. Okazuje się, że ludzie pamiętają o nieprzyjemnym obowiązku sprzątania odchodów zwłaszcza, gdy w pobliżu jest patrol straży miejskiej. Mandaty odstraszają od pozostawiania brudnych trawników. J
ednak, zdaniem strażników, to mieszkańcy powinni pilnować siebie nawzajem. – To jest przede wszystkim sprawa nas – mieszkańców. My bardzo często nie chcemy albo nawet boimy się zwrócić uwagę naszemu sąsiadowi, naszemu znajomemu: „słuchaj, posprzątaj po swoim psie”. Wydaje mi się, że taka akcja profilaktyczna samych mieszkańców, nie tylko strażników, spowoduje, że te osoby będą po swoich czworonogach sprzątały – mówi Jacek Pytel, rzecznik prasowy katowickiej straży miejskiej.
Wszystkie 10 wybranych haseł będzie można wkrótce zobaczyć w parkach i na skwerach na terenie całego miasta. Dodatkowo przy okazji tegorocznej edycji „Zbierzmy się do kupy” powstały gadżety dla właścicieli psów – odblaski i pojemniki z woreczkami na odchody. Będzie je można wygrać w konkursach, które miasto zamierza ogłaszać co jakiś czas poprzez media społecznościowe.
