Reklama

Tyska radna prowadzi kampanię wyborczą w szkole. I jeszcze wprowadza dzieci w błąd

Barbara_Konieczna ulotka
Grzegorz Żądło
Barbara Konieczna postanowiła dotrzeć do swoich pełnoletnich wyborców przez ich dzieci. Do jednej ze szkół podstawowych trafiła ulotka w formie zakładki do książki. Znalazło się na niej logo komitetu wyborczego radnej, jej imię i nazwisko oraz funkcja. Z drugiej strony jest tabliczka mnożenia, z błędem.

Barbara Konieczna w tyskiej radzie miasta zasiada od 12 lat. Wiosną tego roku wystąpiła z klubu radnych Tychy Naszą Małą Ojczyzną i ze stowarzyszenia o tej samej nazwie. Założyła swój klub, a teraz też własny komitet wyborczy. Kilka dni temu osobiście zaniosła zakładki do książek do Szkoły Podstawowej nr 37 im. Kornela Makuszyńskiego w Tychach. Jak tłumaczy, chciała zachęcić uczniów do nauki mnożenia i czytania książek. Rzeczywiście, na zakładce jest cytat Ambrożego Grabowskiego (choć radna źródła nie podała): ” Książka to mistrz, co darmo nauki udziela, kto ją lubi, doradcę ma i przyjaciela, który z nim smutki dzieli, pomaga radości, chwile nudów odpędza, osładza cierpkości”. Pod tym tekstem przekaz radnej: „dlatego gorąco zachęcam do czytania książek” i podpis: Barbara Konieczna Radna miasta Tychy. Gdyby na rozdawanej dzieciom zakładce były tylko takie treści, można by uznać, że radna rzeczywiście chce promować czytelnictwo. Tyle, że obok jest logo jej komitetu wyborczego. Dodajmy, logo stworzone całkiem niedawno. – Jestem zdziwiona, że tak pan to odbiera – mówi Barbara Konieczna. – Od wielu lat angażuję się w różne akcje społeczne, często wykładam prywatne pieniądze. Chciałam zrobić coś dobrego dla uczniów. To w żadnym wypadku nie jest kampania wyborcza. Pani radna nie chciała odpowiedzieć na pytanie czy dostała zgodę dyrekcji SP 37 na rozdawanie swoich materiałów. Sprawdziłem u źródła. – Nikt mnie o zgodę nie prosił i nic o tej akcji nie wiedziałam – wyjaśnia Agata Maciążka, dyrektor szkoły. – Nie było mnie wtedy w szkole. Nie wiem czy i ile zakładek trafiło do uczniów, ale te, które miały zostać rozdane, są na moim biurku i dzieci ich nie dostaną.

Dyrektor dodaje, że po raz pierwszy  w swojej siedmioletniej pracy na stanowisku kierowniczym w szkole spotyka się z taką akcją. Inaczej sprawę widzi Barbara Konieczna, która przekonuje, że nie pierwszy raz ofiarowuje coś uczniom. Czy rok, dwa, może trzy lata temu zaniosła pani do jakiejś szkoły podobne zakładki ?– dopytuję. – Akurat zakładek nie, ale trudno żeby co jakiś czas uczniowie dostawali taki sam prezent – tłumaczy Konieczna.

W swojej akcji radna zapomniała, że zgodnie z artykułem 108 (paragraf 2) Kodeksu wyborczego, „zabroniona jest agitacja wyborcza na terenie szkół wobec uczniów.” Fakt, w świetle prawa zakładka nie jest materiałem wyborczym, nie zachęca do głosowania i nie ma na niej informacji, że materiał został sfinansowany z pieniędzy komitetu Barbary Koniecznej. Niemniej autoreklama wśród najmłodszych tuż przed wyborami jest co najmniej niesmaczna. W tych okolicznościach fakt, że w tabliczce mnożenia podarowanej przez radną jest błąd (8×1=7), można pominąć milczeniem. Choć uczniowie pewnie uznali to za obciach.

 


Tagi:

Komentarze

  1. Odo, Odona 13 lutego, 2015 at 1:23 pm - Reply

    Brawo dla autora

  2. Grzegorz Żądło 30 września, 2014 at 7:17 am - Reply

    Rozumiem, że jest pan współpracownikiem pani Barbary Koniecznej. Wtedy jej obrona jest w pełni zrozumiała. Ale każdy, kto obiektywnie patrzy na sprawę widzi czarno na białym, że pani radna zachowała się bardzo nieprofesjonalnie i nieetycznie. A co do newsów jak w Fakcie, pozostawię to bez komentarza. Odeślę tylko do zakładki „o stronie”. Pozdrawiam.

  3. paweł 29 września, 2014 at 10:51 pm - Reply

    i o co ten szum, skoro sami piszecie, że nie jest to materiał wyborczy? sami sobie przeczycie… powoli jak Was czytam to newsy jak w FAKT’cie

Skomentuj Odo, Odona Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*