Reklama

Trener z katowickiej siłowni od półtora roku jest prześladowany przez homoseksualistę. Dostaje wulgarne propozycje, ale policja go wyśmiała

Mateusz Błoch od ponad dwóch lat jest trenerem personalnym, a od ponad roku prześladuje go gej.

Łukasz Kądziołka
Trener personalny z jednej z katowickich siłowni jest od półtora roku prześladowany przez homoseksualistę. Michała podnieca wysyłanie wiadomości do obcych mężczyzn i twierdzi, że nie ma to związku z jego orientacją. Sprawą zajmują się warszawscy policjanci. Na komisariacie w Katowicach funkcjonariusze nie przyjęli zgłoszenia i wyśmiali trenera.

Od kilkunastu miesięcy życie Mateusza Błocha to koszmar. Boi się odczytywać maile, a dźwięk przychodzącego smsa budzi w nim niepokój. Setki razy przeczytał już, że ktoś „chciałby go zerżnąć”, ale kiedy o 2 w nocy odebrał telefon i usłyszał: „czekam pod twoim mieszkaniem na ruchanie”, to najzwyczajniej się przeraził. Bał się nie tylko o siebie, ale i o swoją rodzinę. Trudno przewidzieć co może strzelić do głowy komuś, kto przez tak długi czas napastuje drugiego człowieka.

Takie wiadomości dostawał Mateusz, po tym, jak Michał założył mu fałszywa konta na portalach dla gejów.

Mateusz dokładnie wie kim jest jego „oprawca”. Poznał go, kiedy pracował w jednej z siłowni w centrum Katowic. Był tam trenerem personalnym. Michał był jednym z klubowiczów. – Michał początkowo chciał ze mną trenować, ja go nie znałem. Swego czasu zgodziłem się na treningi z nim. Dopóki nie napisał mi, żebym mu wysłał swoje zdjęcia klatki (piersiowej – przyp. red.). Już wiedziałem, że coś jest nie tak i od kontaktu z nim stroniłem jak się tylko da – opisuje Mateusz na nagraniu pt. „Stalking-wyznania ofiary (+18)” , które umieścił w serwisie Youtube. Jak mówi, długo zastanawiał się czy to zrobić, ale był już bezsilny. Wie, że krążą na jego temat różne plotki i ujawniając całą sprawę, chciał się od nich odciąć. 

https://www.youtube.com/watch?v=LnKAbPY4JJ4

Prośba o zdjęcie klatki to był dopiero początek. Zaczęły się nocne i głuche telefony, wiadomości za pośrednictwem portali społecznościowych. Michał składał propozycje seksualne. Wysłał Mateuszowi zdjęcia swojego członka z podpisem: „Tak działasz na mnie” i nagranie, na którym się masturbuje. Na tym nie poprzestał. Założył Mateuszowi fałszywe konta na portalach pornograficznych, gejowskich i randkowych. Kradł zdjęcia i dane Mateusza z portali społecznościowych, a następnie umieszczał je na profilach. Wtedy Mateusz zaczął otrzymywać kolejne propozycje. Michał nawet podszywał się pod niego w konwersacjach z innymi użytkownikami portali. Odezwało się do niego co najmniej kilkadziesiąt osób. Na początku śmiał się z tego razem ze znajomymi. – Wiedziały o tym tylko osoby, które musiały wiedzieć – mówi Mateusz.  W końcu sprawa zaczęła być poważna. Michał pisał do znajomych i przełożonych Mateusza. Większość ludzi na siłowni już wiedziała o tej sytuacji. W pierwszej połowie 2017 roku poszedł zgłosić sprawę na policję. Wziął ze sobą wydrukowane zrzuty ekranu z wiadomościami od Michała i jego dokładne dane z miejscem zamieszkania. Jak twierdzi, policjanci z komisariatu VI policji w Katowicach (przy ul. Stawowej) nie przyjęli jego zgłoszenia. Jeden z nich śmiał się mu prosto w twarz mówiąc: Gej cię stalkuje? Serio? Funkcjonariusz powiedział, że takie sprawy ciągną się latami i zaproponował, że zadzwoni do prześladującego. Nastraszył go jeszcze w obecności Mateusza. Nic to jednak nie dało. Michał nadal wysyłał smsy i maile. Kiedyś przypadkowo spotkali się w kawiarni. W obecności swoich znajomych Mateusz kazał usunąć fałszywe konta, które założył mu prześladowca. Michał przestraszył się i profile usunął. Dwa dni później napisał, że konta są znowu aktywne.

Kilka miesięcy temu Mateusz wyprowadził się do Warszawy, bo dostał propozycję pracy. Również w siłowni, ale tym razem na wyższym stanowisku. Mimo że wyjechał z Katowic,  nic się nie zmieniło. Dlatego 2 października ubiegłego roku poszedł na komisariat policji na Żoliborzu. Złożył zeznania i przekazał policjantom wszystkie materiały. Wydaje się, że tym razem sprawa powoli nabiera tempa. – Materiał dowodowy jest zebrany. Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu sprawa zostanie skierowana do prokuratora – mówi nadkom. Elwira Kozłowska, oficer prasowy V komendy rejonowej policji w Warszawie. Prokurator zdecyduje w jakim kierunku poprowadzona zostanie sprawa.

Komentarz Michała do nagrania opublikowanego przez Mateusza i post opublikowany przez niego na Facebooku.

Nagranie z wyznaniami Mateusza obejrzało do wczoraj ponad 50 tysięcy osób. Zareagował na nie również Michał. Najpierw napisał komentarz, w którym zapewnia, że od 3 miesięcy nie pisze do Mateusza. Twierdzi też, że po opublikowaniu nagrania on i jego rodzina dostają groźby.

We wtorek Mateusz odebrał kolejne wiadomości od Michała. Pisze, że jest samotny i podnieca go wysyłanie takich wiadomości do mężczyzn, ale nie ma to nic wspólnego z jego homoseksualizmem. Ponadto deklaruje, że przestanie już pisać, stawi się w prokuraturze i przyzna do winy. Mateusz Błoch nie wierzy w te obietnice. – Bardzo długo nie chciałem, żeby jakieś konsekwencje od niego wyciągać, ale sprawy zaszły za daleko – mówi i dodaje, że jeśli w grę będzie wchodziło odszkodowanie, to przekaże pieniądze na jakiś cel, bo nie chce od niego żadnych pieniędzy.

SMS-y Michała, które odebrał Mateusz po-opublikowaniu nagrania, 9 stycznia 2018 roku.

Na Facebooku Michał nie kryje, że jest gejem. Pisze, że „urodził się, by kochać drugiego mężczyznę”. Szkoda tylko, że zatruł życie komuś, kto nigdy nie chciał mieć z nim nic wspólnego.


Tagi:

Komentarze

  1. g 11 stycznia, 2018 at 12:23 pm - Reply

    policja w katowicach to porazka najniebezpieczniejsze miasto w polsce ale za to byly komendant policji znalazl sobie nowa fuche w starzy miejskiej jako kolejny komendant tym samy dostajac policyjna emeryturke i pensje komendanta sm

Dodaj komentarz

*
*