Reklama

To nie był najlepszy rok dla Katowic. Czym żyło miasto w 2016 roku [OPINIA]

Grzegorz Żądło
Brutalne morderstwa, kolejne wybryki kiboli i coraz większy rynsztok na ul. Mariackiej. W 2016 roku Katowice „promowały” się w Polsce głównie negatywnie. Choć dobre rzeczy też były, jak choćby wypożyczenie z Gliwic palm i postawienie ich przy tzw. sztucznej Rawie. Oto subiektywne podsumowania roku 2016.

Niewątpliwie najwięcej w minionym roku pisało się o Katowicach w kontekście dwóch głośnych morderstw. Najpierw w sierpniu na ul. 3 Maja od ciosów nożem zginął 19-letni Dominik Koszowski. Policja nadal poszukuje Dariusza Nożownika ps. „Ostry”, który jest podejrzany o morderstwo. Nożownik to przywódca (w obecnych okolicznościach raczej już były) zbrojnego ramienia kiboli GKS-u Katowice. To grupa, która m.in. organizuje stawki, ale też zajmuje się handlem narkotykami, rozbojami, ściąganiem haraczy czy czerpaniem korzyści z prostytucji. Na początku grudnia policja zatrzymała 10 osób z bojówki GKS-u. Przy okazji, podczas przeszukań ich mieszkań, policjanci zabezpieczyli przedmioty służące do popełniania przestępstw: pistolety, noże, maczety, siekiery, materiały pirotechniczne, takie jak granaty hukowe i race. To własnie członkowie tej grupy byli odpowiedzialni za ustawkę przed Spodkiem, do której nie doszło tylko dlatego, że policja użyła armatek wodnych. Przed halą na kiboli Ruchu Chorzów czekali kibole GKS-u i Górnika Zabrze. Pretekstem była gala MMA, która odbywała się w Spodku. Przez kilka dni we wszystkich telewizjach informacyjnych puszczane były obrazki z zadymy. Powstał jasny przekaz, że nawet w centrum Katowic kibole mogą sobie robić co chcą.

PRZECZYTAJ: Zadyma kiboli przed Spodkiem

Zresztą takie stwierdzenie nie jest dalekie od prawdy. W połowie sierpnia wracający z meczu w Krakowie kibole Ruchu Chorzów zatrzymali pociąg na wiadukcie nad ul. Francuską, po czym zeszli na dół i zaczęli demolować lokale i bić ludzi na ul. Mariackiej. Do tej pory w tej sprawie została zatrzymana tylko jedna osoba.

PRZECZYTAJ: Kibole bili ludzi i demolowali lokale na Mariackiej

Wracając jeszcze do ul. Mariackiej. W połowie roku prawdziwą karierę w mediach społecznościowych zrobiło zdjęcie, na którym czworo meneli leży na ulicy, a jeden z panów zapuszcza głowę między nogi pani. Widok obrzydliwy, ale rozszedł się naprawdę szeroko. Zresztą, to tylko kolejny przykład, że na Mariackiej źle się dzieje. O czym zresztą pisaliśmy dość szeroko.

PRZECZYTAJ: Mariacka zamienia się w rynsztok

Drugie wspomniane na wstępie morderstwo wydarzyło się w Parku Kościuszki, gdzie nieznany dotąd sprawca poderżnął gardło 62-letniej mieszkańce ul. Mikołowskiej. To też odbiło się szerokim echem w całym kraju.

PRZECZYTAJ: Morderstwo w Parku Kościuszki


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*