Reklama

Taksówkarze zgłaszają skargę na nowe stawki

Łukasz Kądziołka
Taksówkarze chcą unieważnienia uchwały rady miasta, która wprowadziła maksymalne stawki za przewóz osób. Skarga została złożona już po wprowadzeniu nowych stawek. Rada miasta odpowiedziała na argumenty i przekazała sprawę dalej. O tym, która ze stron ma rację zadecyduje Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach.

Pod koniec 2016 roku rada miasta przegłosowała uchwałę w sprawie nowych stawek maksymalnych za przewóz osób. Weszła ona w życie 26 lutego, a dwa dni później do urzędu miasta wpłynęła skarga. Pismem Grzegorza Zennera, wiceprezesa Stowarzyszenia Katowickich Taksówkarzy „Ślązak”, radni zajęli się na ostatniej sesji. Zenner domaga się w nim uznania nowych przepisów za nieważne.

Przeczytaj też: Maksymalne stawki za przewóz taksówkami to fikcja. Niektórzy taksówkarze nadal naciągają pasażerów

Według rady, skarga jest nieuzasadniona. Jak można przeczytać w odpowiedzi, uchwała została podjęta zgodnie z prawem. Nie było uwag na etapie konsultacji społecznych oraz ze strony związków zawodowych taksówkarzy, a o nowe przepisy zabiegały korporacje taksówkowe.

Większość przewoźników od szeregu lat stosuje cenniki znacznie poniżej ustalonych uchwałą cen i stawek maksymalnych i nowe uregulowanie nie ma w praktyce dla nich znaczenia. Zmiana dotyczy wąskiego grona taksówkarzy, którzy stosują wysokie taryfy i cenniki przewozowe. Na  tych właśnie przewoźników na przełomie ostatnich lat wpływały do Urzędu Miasta skargi od niezadowolonych pasażerów, którzy zostali narażeni na płacenie wysokich rachunków za przewóz taksówką – czytamy w odpowiedzi na skargę.

Przeczytaj też: Jest szansa na to, że nieuczciwi taksówkarze nie będą już bezkarni

Ponadto rada uznała skargę za niezasadną, bo przytaczane w niej przepisy są przestarzałe lub nie stosują się do tej uchwały. Podobne, do tych wprowadzonych w Katowicach, przepisy obowiązują m.in. w Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Warszawie. Jednak o tym, która ze stron ma rację rozstrzygnie Wojewódzki Sąd  Administracyjny w Gliwicach.

Chcieliśmy zapytać osoby, które wniosły skargę, dlaczego chcą unieważnienia nowych przepisów. Jednak nikt ze Stowarzyszenia Katowickich Taksówkarzy „Ślązak nie chciał z nami rozmawiać. Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się też z pełnomocniczką wnoszącego skargę taksówkarza. Też bezskutecznie.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*