Reklama

Straż miejska usunęła samochody, w których mieszkał bezdomny

G. Ż.
Historię Mirosława Cegielskiego opisaliśmy w maju. 84-letni bezdomny mieszkał ostatnio w samochodzie, który stał na parkingu przy ul. Stalmacha. W drugim aucie trzymał swoje rzeczy. Wokół pojazdów rosła góra różnych przedmiotów. W poniedziałek straż miejska odholowała samochody i uprzątnęła teren. Co się stało z panem Mirosławem? Sprawdzaliśmy w kilku miejscach, ale nikt tego nie wie.

Pan Mirosław w rozmowie z nami mówił w maju, że był podrzutkiem, bo nie miał rodziców i wychowywały go siostry zakonne. Teraz nazywał siebie wyrzutkiem. Twierdził, że wylądował na ulicy przez władze. Od kilku lat jest bezdomny, mieszka w samochodach na parkingach w różnych miejscach Katowic. O Mirosławie Cegielskim było już głośno. Wcześniej nocował m.in. na os. Paderewskiego w Renault Laguna. Samochód z ul. Szeptyckiego został odholowany ponad rok temu przez straż miejską. Podobnie jak wcześniej Daewoo Tico. – Z osiem moich aut na parkingu stoi – twierdził w maju pan Mirosław. Trudno powiedzieć ile miał samochodów. Nie wiadomo też skąd bierze na nie pieniądze. Pewne jest tylko to, że nie rejestruje pojazdów i pobiera emeryturę. Najprawdopodobniej kupuje auta, które nadają się tylko na złom. Znany jest też z gromadzenia różnych rzeczy. Wypełnia samochody wszystkim co znajdzie na ulicy.

Mirosław Cegielski przy swoim samochodzie, który został w poniedziałek odholowany. Zdjęcie z maja 2017.

Już kiedy pisaliśmy poprzedni tekst straż miejska zapowiadała, że w krótkim czasie odholuje samochody.  Rzeczywiście Volkswagen Passat został zabrany dosyć szybko. Na jego miejsce pan Mirosław podstawił jednak peugota. I nadal miał dwa auta na Stalmacha (drugie to Renault 19). Tydzień temu odbyło się spotkanie z panem Mirosławem, w którym wzięli udział przedstawiciele straży miejskiej, policji, MZUiM i MOPS-u.

Fot. Straż Miejska Katowice

84-latek odrzucił jednak wszystkie proponowane formy pomocy. Teraz nie wiadomo gdzie jest. Zapytaliśmy o to strażników, MOPS i Pałac Młodzieży. Pan Mirosław przychodził do Pałacu się wykąpać. Od wczoraj nikt go nie widział. Wiadomo za to, że rzeczywiście może mieć na terenie Katowic jeszcze 8-9 samochodów. Być może przeniósł się do któregoś z nich.


Tagi:

Komentarze

  1. mirek 31 października, 2017 at 11:02 am - Reply

    Szkoda, że z takim zanagażowaniem nie usuwają wraków wrastających w miejsca parkingowe zajmujących miejsca mieszkańcom katowickich osiedli…

    • Grzegorz Żądło 31 października, 2017 at 11:18 am Reply

      Chyba nie jest pan na bieżąco. W tym roku usuniętych zostało już 47 wraków. Biorąc pod uwagę ograniczenia prawne, to chyba całkiem dużo.

Dodaj komentarz

*
*