Reklama

Samochód dachował na al. Roździeńskiego

Ł. K.
Jechał za szybko i wylądował na dachu. Nikomu nic się nie stało, ale kierowca Seata przewrócił latarnię i uszkodził radiowóz.

Po tym jak samochód dachował na al. Roździeńskiego, na miejsce przyjechała karetka, dwa wozy straży pożarnej i kilka radiowozów. Do wypadku doszło około godziny 23.30, w Wielki Piątek. Samochód marki Seat jechał w kierunku Sosnowca. Na wysokości stacji benzynowej BP kierowca najechał na krawężnik, uderzył w latarnię i na końcu wylądował na radiowozie policji.

Ten akurat wyjeżdżał ze stacji. Latarnia została przewrócona, a policyjny samochód tylko lekko uderzony przez wywrócony pojazd.  Samochód dachował, bo prawdopodobnie jego kierowca jechał za szybko. Uczestnicy wypadku byli trzeźwi. Chociaż wszystko wyglądało groźnie, to zarówno kierowcy, pasażerowi, jak i policjantom nic się nie stało. Akcja służb zakończyła sie około godziny 1.30 w sobotę.

 


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*