Po ostatnich kompromitujących meczach w wykonaniu piłkarzy GKS Katowice, kibice zaczęli szerzyć spiskową teorię jakoby to władze Katowic zabraniały piłkarzom wygrywać, a w konsekwencji awansować do ekstraklasy. Powodem mają być wyższe koszty utrzymania drużyny. Poprosiliśmy o komentarz prezydenta Katowic. Marcin Krupa mówi, że „szkoda mu ludzi, którzy żyją w takim przeświadczeniu„.
GKS Katowice cały czas ma szansę na awans do piłkarskiej ekstraklasy. Piłkarze robią jednak wszystko, żeby jej nie wykorzystać. W trzech ostatnich meczach zdobyli jeden punkt. Przegrali z Puszczą Niepołomice i Stomilem Olsztyn. Zremisowali z Drutexem-Bytovią Bytów. M.in. w komentarzach na oficjalnym fanpage klubu na Facebooku kibice sugerują, że to władze miasta zabroniły piłkarzom awansować, żeby nie wydawać z budżetu większych pieniędzy na grę w ekstraklasie. – Absolutnie tak nie jest. Sami jesteśmy zaskoczeni i rozczarowani postawą piłkarzy. Stworzyliśmy im dobre warunki, również finansowe. Kiedy awans jest na wyciągnięcie ręki, znowu dzieje się coś złego. Musimy poważnie porozmawiać z zarządem klubu, trenerem i samymi piłkarzami – komentuje prezydent Katowic. Dodaje, że argument o braku chęci awansu z powodu większych wydatków na klub jest nietrafiony. – Już teraz GKS ma budżet ma poziomie ekstraklasy, a po awansie doszłyby wpływy z praw telewizyjnych. Szkoda mi ludzi, którzy myślą, że to władze miasta mają wpływ na grę piłkarzy na boisku.
Do końca rozgrywek II ligi (zwanej I) pozostało jeszcze 5 kolejek. W najbliższej, 9 maja, GKS Katowice zagra u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
