Reklama

Powstaniec zastąpił postać z głową krowy na budynku w Dębie

Łukasz Kądziołka
Zamiast kontrowersyjnej postaci, portret powstańca. W Katowicach zniknął mural, który przetrwał prawie 10 lat i wzbudzał duże emocje. Od kilku dni w dzielnicy Dąb można obejrzeć nową pracę. Oficjalne odsłonięcie w tym tygodniu.

Niespełna miesiąc temu pisaliśmy o tym, że kontrowersyjny mural zniknie z jednej ze ścian w dzielnicy Dąb. Nasz artykuł wywołał żywą dyskusję. Bardzo wielu osobom nie spodobał się pomysł usunięcia malunku.

Mural na ścianie przedszkola przy ul. Dębowej powstał w 2011 roku, kiedy Katowice starały się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Jego autorem był polski kolektyw Etam Crew. Postać ze skrępowanymi dłońmi, złożonymi jak do modlitwy i łbem krowy na głowie była odczytywana przez niektórych jako symbol diabła. Dodatkowym akcentem tej pracy było odbicie kościoła pw. św. Jana i Pawła Męczenników wpisane w oko zwierzęcia. Mural przetrwał długo, choć był dewastowany. Poza tym – jak mówi Wojciech Walczyk, autor nowego muralu – pod wpływem czasu malunek był już bardzo zniszczony. Na prośbę rady dzielnicy Dąb kontrowersyjną postać zastąpił powstaniec śląski. Pomysł zamalowania ściany na nowo miał powstać w trakcie spotkania prezydenta Marcina Krupy oraz radnego Tomasza Szpyrki z mieszkańcami dzielnicy. Od kilku dni można już oglądać efekty pracy Wojciecha Walczyka. Na ścianie o powierzchni niespełna 100 m kw. powstał portret por. Henryka Kalemby, obok niego namalowany został liść dębu i napis Dąb. Praca nad nim trwała około 60 godzin, ale musiała być realizowana etapami z powodu zmiennej pogody. W trakcie malowania sporo przechodniów przyglądało się malowaniu. – Nie zaczepiła mnie żadna osoba, która mówiłaby, że żal jej tamtego muralu. Za to bardzo dużo ludzi zatrzymywało się i mówiło, że im się podoba ta praca – opowiada Wojciech Walczyk. O zamalowaniu starego muralu mówi tak: – Nie każdemu mógł się podobać. Matejko to to nie był – żartuje. Odsłonięcie muralu odbędzie się w środę, 9 października, o godz. 10.   Henryk Kalemba jest patronem skweru przy skrzyżowaniu ulic Dębowej i Chorzowskiej od kwietnia tego roku. Urodził się 19 lipca 1899 roku w Józefowcu, Podczas I wojny światowej walczył we Francji i Macedonii. Po zdemobilizowaniu z wojska niemieckiego w grudniu 1918 roku zgłosił się ochotniczo do Legionów Polskich i został przydzielony do 11. Kompanii 7. Pułku Piechoty. 10 marca 1919 roku wziął udział w potyczce z Niemcami pod Saturnią w Zagłębiu Dąbrowskim. W kwietniu tego samego roku jego batalion został przeniesiony na Śląsk Cieszyński, nie brał jednak udziału w walkach, gdyż pomiędzy Czechami i Polakami nastąpiło zawieszenie broni. Następnie Kalemba został oddelegowany do Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska. Brał udział w trzech powstaniach śląskich.
W listopadzie 1921 roku awansował na podporucznika. W 1922 roku został przeniesiony do rezerwy. W okresie międzywojennym mieszkał w Dębie. Pełnił funkcję prezesa tamtejszego oddziału Związku Powstańców Śląskich i Związku Podoficerów Rezerwy. Przed wybuchem II wojny światowej otrzymał stopień porucznika rezerwy.
Po wybuchu II wojny walczył w kampanii wrześniowej w szeregach katowickiego 73. Pułku Piechoty. 17 września 1939 roku pod Tarnopolem dostał się do radzieckiej niewoli. Był przetrzymywany w obozie w Kozielsku. Wiosną 1940 roku został zamordowany w lesie katyńskim.
Za zasługi wojskowe i powstańcze, w sierpniu 1922 roku otrzymał z rąk marszałka Józefa Piłsudskiego na katowickim Rynku Order Virtuti Militari. Ponadto został odznaczony Medalem i Krzyżem Niepodległości oraz Krzyżem na Śląskiej Wstędze Waleczności i Zasługi. W dniu 5 października 2007 roku Minister Obrony Narodowej awansował go pośmiertnie do stopnia kapitana.


Tagi:

Komentarze

  1. Andrzej 17 października, 2019 at 6:51 pm - Reply

    Jak mam patrzeć na propagendę to już wolę krowę

  2. mirekk 15 października, 2019 at 8:34 am - Reply

    Powstaniec jest do bólu nijaki i niezbyt ładnie zrobiony… Wolałem ten poprzedni – przynajmniej był jakiś.

  3. Ze sztuka na TY 9 października, 2019 at 10:37 am - Reply

    Obecny mural zauważyłam 3 października,zaskoczył mnie,ale przyznam że jest piękny.Poprzedni był mega interesujący,inny niż wszystkie, w okolicach Mariackiej jest w podobnym stylu-inny.Kiedyś pod wiaduktem przy Mikołowskiej też były kolorowe ściany,i aż miło było tamtędy przechodzić.Obecna tonacja w Katowicach to szarości, widać obecne władze i murale chcą widzieć szare.Więcej koloru,więcej murali niosących jakieś przesłanie,szacunek dla Powstańców,ale błagam,nie wszystko w jednym temacie i kolorze.Gicary bym uciupała temu kto bazgrze po murach budynków,te wszystkie sprośne słowa i wyzwiska na dzielnicowych,ale murale są piękne!Na Mikusińskiego jaki superowy,ale też niestety tez w odcieniach szarości.E52

    • mik 9 października, 2019 at 1:46 pm Reply

      Dokładnie. Był inny, nie seryjny, prosto z supermatketu.

      I wg mnie był, podkreślę to dla niektórych P-I-Ę-K-N-Y. Miał na siebie pomysł, był fascynujący i był jednym z najbardziej wyjątkowych jakie były w Katowicach.

      Czy ktoś przed przeczytaniem tego artykułu wiedział że w oku byka odbijał się kościół po drugiej stronie ulicy?

      Po jaką cholerę go zamalowano – nigdy nie zrozumiem. Dobrze że mam go na paru zdjęciach.

  4. Adam 8 października, 2019 at 8:08 am - Reply

    Przykre. Prawdziwa, ciekawa sztuka bywa zbyt trudna dla prostej ludności. Za to bezwartościowy banał zadowoli każdego PRAWDZIWEGO katolika i „patriotę”.

    • mik 8 października, 2019 at 2:38 pm Reply

      Chciałem coś napisać ale przeczytałem komentarz Adama i już nie mam po co się produkować. Nic dodać, nic ująć. Mieliśmy coś ambitnego, teraz mamy pocztówkę z 1921. Nie mówię że pamięć historyczna nie jest potrzebna, mówię że trzeba też mieć coś co wyróżnia. Ale my się lubimy topić w martyrologii i zachłystać naszym chwalebnym cierpieniem, które uszlachetnia.

      • Obywatel 9 października, 2019 at 8:21 am Reply

        Od podziwiania wielogodzinnego sztuki współczesnej, są wystawy w BWA lub innej galerii.
        Ja spacerując z rodziną po Katowicach nie chcę oglądać krowich głów, wnętrzności ptasich, bijących się ludków lub czornych kwiotków.
        Choćby nie wiem jaki światowy artysta te dzieła stworzył, nie nastrajają mnie one optymistycznie.
        Wręcz przeciwnie.

        • mik 9 października, 2019 at 1:59 pm Reply

          Co jest złego w krowich głowach. Z Szatanem Ci się kojarzy?
          Wozisz dzieci na wieś to zasłaniasz im oczy?

          Mówisz czego nie chcesz oglądać, ale nie mówisz co chcesz. Natomiast z tego czego bronisz ten obraz się wyłania. Chcesz pospolitej tandety. Dlatego tak, Ty mówiąc czego nie ma być na muralach, mówisz pośrednio co ma na nich być – przykładowi powstańcy, wodzowie i święci. Ale to przykład, nawet tego nie rozumiesz. Generalnie to co podoba się Tobie. W szczególności zaś najważniejsze jest to przesłanie – Ty mówisz CZEGO ma NIE BYĆ. Bo Ty wiesz lepiej co jest dobre. Dla wszystkich.

          Tak samo narzuca się interpretacja że potrzebujesz sposobu wyrazu który jest oczywisty i wprost a nie symboliczny i przewrotny. Stąd moje niech będzie że „insynuacje”, ale tak przeczuwam że, weźmy na warsztat papieża który jest w każdym chyba mieście, przykładowo kolejna standardowa jego rzeźba by Cię ucieszyła bardziej niż upamiętnienie go w sposób nieoczywisty, który z pewnością nie dotrze do wszystkich, ale pozostałych poruszy czy zainteresuje. Oczywiście że większość woli żeby stał na cokole i wyglądał mądrze i dostojnie. Z tym im się kojarzy rzeźba. Tym którzy uważają inaczej, potrafią rozmawiać symbolami a nie walić w mordę oczywistością odbierasz prawo do wrażliwości, sugerując że nie widzą wartości w nowym muralu z Powstańcem, historii o której mówi itd. Widzą, ale mają dość takiego sposobu opowiadania o mieście, o historii w ogóle.

          Tak Cię widzę, maluczkiego i idącego jedynym wyznaczonym odgórnie torem, odbierającym prawo do innych dróg niż Twoja reszcie. Sam sobie wystawiłeś taką cenzurkę.
          Ale żeby było jasne – strzelam tylko z tej samej broni z której strzeliłeś do mnie Ty.
          Natomiast już skończyłem, szkoda na Ciebie czasu.

    • Obywatel 8 października, 2019 at 12:47 pm Reply

      Mural nie zawiera tylko i wyłącznie cech strikte artystycznych.
      Mural to głównie przekaz ulicy, szczególnie ten społeczno-historyczny, dotyczący danego miasta lub dzielnicy.
      Przykre, to jest ocenianie danej pracy jedynie pod względem piękna, a nie wartości którą przekazuje.
      No ale czego możemy się spodziewać w mieście, w którym historia miasta niewielu już interesuje i bezkarne stało się niszczenie pomnika matki z dzieckiem.

      • mik 9 października, 2019 at 10:13 am Reply

        Murale nie są od podziwiania wielogodzinnego. Pomyliły Ci się funkcje użytkowe takiego dzieła, bo szukałeś na siłę uzasadnienia swojej tezy.
        Nie mniej za każdym razem jak obok niego przechodziłem, zatrzymywałem się bo był fascynujący i po prostu ciekawy.
        Mnie optymistycznie nie nastraja tandeta i fakt że ktoś może zniszczyć coś ciekawego i być z tego dumny. Innych może ten mural optymistycznie nastraja, pomyślałeś o tym, czy to nie ma znaczenia? Mało murów jest do zamalowania, czemu akurat ten, jak już coś tam było w co KTOŚ też włożył pasję i namiętność a ten autorzyna który to zamalował to lekceważy? Gdzie jest w tym artykule komentarz autora poprzedniego muralu, jego pasja, interpretacja, jego odczucia po zamalowaniu – tym się nikt nie przejmuje.

        Przestrzeń nie jest tylko dla Ciebie i Twoich dzieci. Spójrz na mój inny komentarz, będziesz miał w pytę i trochę murali z matkami boskimi i powstańcami do oglądania dla takich jak Ty. A kiedy następnym razem powstanie coś niepospolitego? Co komu to przeszkadzało?

        Piszesz też:
        „Przykre, to jest ocenianie danej pracy jedynie pod względem piękna, a nie wartości którą przekazuje.”
        To oznacza że nie rozumiesz co czytasz.
        Czy to znaczy że jak coś jest brzydkie ale przenosi ponadczasowe wartości to trzeba to udawać że jest sztuką?
        Obchodzą mnie i dotyczą mocno te wartości, obchodzi mnie historia, Powstanie Warszawskie szczególnie porusza mnie do głębi. Piszę o tym że to co mówię nie znaczy że mamy nie pamiętać. Mówię że mamy tego aż nadto i wszędzie tym epatujemy, bo jako społeczeństwo i obywatele kraju czujemy że nie mamy wiele więcej do pokazania, prócz chwalebnych porażek.
        Czy na muralach Katowic mają być tylko powstańcy, przywódcy i matki boskie (szopienickie? …, w której księdze Pisma Świętego można o niej przeczytać?)…

        Jak chcesz się nastroić optymistycznie idź do kina na Planetę Singli albo kolejną część Wkręconych. To miejsce dla Ciebie.
        A może optymistycznie nastraja Cię myśl o młodych ludziach ginących w powstaniach o ich smutnym, szarym jak ten mural życiu? To może jak chcesz się rozerwać puszczasz sobie Wołyń? Na to mam patrzeć chodząc po ulicach, o tym tylko myśleć, taplać się w przeszłości i tonąć w niej? To dlatego ten kraj stoi w miejscu, bo chełpimy się tylko momentami z naszej historii i w nieskończoność powtarzamy te same błędy. I nie chce nam się być otwartym na nowe, odrzuca nas inność i prowokacja, zachęta do myślenia i odkrywania. Sorry, ale wolę patrzeć w przyszłość.
        Poprzedni mural był optymistyczny, pełen życia i pasji, bo ktoś włożył w niego serce albo i więcej, nie był odtwórczy, był kreacją nowej rzeczywistości. Ten to mazidło, ja też umiem przemalować zdjęcie i nie nazywam się artystą.

        • Obywatel 9 października, 2019 at 12:55 pm Reply

          Nigdzie nie napisałem ze mural może być nieestetyczny, brzydki.
          Napisalem ze oprócz estetyki musi coś zawierać.
          Czytaj ze zrozumieniem tekstu.

          • mikg 9 października, 2019 at 1:20 pm Reply

            Wolność interpretacji polega na tym że każdy może mieć swoją.
            To że Twoim zdaniem poprzedni mural nic sobą nie reprezentował to Twoje zdanie. Moim zdaniem ten nie wiele sobą nie prezentuje, jest wybitnie odtwórczy, nudny, szary, bez wyrazu i nikogo w żaden sposób nie poruszy.

            Mało tego, jak ktoś słusznie napisał jest na poziomie malunków na ścianach pokoi dziecięcych, no może trochę lepszym.

            Różnica między nami jest taka że ja nie mówię – usunąć murale z powstańcami, bożogrobcami i inne oczywiste nieraz szkarady; mówię – szkoda że zamalowano ten, zamiast powstańca zrobić gdzieś indziej.
            A Ty jesteś zadowolony że go zdemolowano odbierając mi i innym wolność interpretacji, szansę na podziwianie go i obcowanie z czymś co dla mnie i jak widać dla wielu jest interesujące. Nie widzisz pracy i artyzmu który w niego włożono – to na prawdę nie znaczy że go nie ma. Ale dla Ciebie liczy się tylko Twój punkt widzenia.

            Twój podpis Obywatel nawet subtelnie narzuca taką narrację – wyobraź sobie że Katowice mają obywateli więcej niż Ty i Twoje dzieci.

        • Obywatel 9 października, 2019 at 12:38 pm Reply

          Kto pisze że murale mają być podziwiane godzinami? Ja?
          Kto pisze że murale nie mają być kolorowe? Ja?
          Kto pisze że na muralach mają być tylko i wyłącznie powstańcy i martyrologia? Ja?
          Pomyliły Ci się wpisy?
          Mural ma być prosty, jasny i ogólnie akceptowalny społecznie w tematyce oraz estetyczny.
          Ja sie ciesze że mural o byle czym, nawet po wielogodzinnej wnikliwej analizie, o wątpliwym estetycznie wykonaniu został usunięty.
          „Ci” (Twoje) murale sa odstraszajace wizualnie o tematyce którą znawcy sztuki zgłębiają godzinami.
          Sztuka kontrowersyja, nowoczesna to raczej do oglądania w BWA.
          Po co to na ulicach.

          • mik 9 października, 2019 at 1:33 pm Reply

            „Mural ma być prosty, jasny i” – skąd to wziąłeś – jest jakaś definicja w Encyklopedii Murali PWN czy to Twoje zdanie?
            Wyrażenie „ogólnie akceptowalny społecznie” mnie wręcz obrzydza i powoduje odruch wymiotny. Jest synonimem nudny, nic nie znaczący, bez wyrazu, jest odbiciem tego czym to miasto było zanim coś dobrego się z nim stało, zanim powstała Mariacka, galerie, zjechały food trucki i zaczęło oddychać i żyć. Twoje myślenie jest dla mnie symbolem stęchlizny i stania w miejscu i myślę że skończyliśmy.

            Byłeś kiedyś w BWA? Ale nie na google grafice?

            „„Ci” (Twoje) murale” – o co chodzi, chciałeś mnie obrazić?

            Jest taki piękny mural w Katowicach, mały. Nie jest nudny, nie jest jasny, budzi skojarzenia z cyber punkiem, Gigerem ale co ja Ci będę wymieniał jak dla Ciebie sztuka kończy się na krajobrazach, martwej naturze i Słonecznikach. Jest lekko brudny w sensie techniki odmalowania, co wymyka się zapewne Twojemu poczuciu estetyki. Tematyka do której się odwołuję nie jest powszechna i właśnie dlatego dobrze że powstał. 99 takich jak Ty będzie jęczeć a jedna osoba dostrzeże piękno i zainteresuje się czymś nowym. I o tą jedną osobę chodzi, reszta która woli bezpiecznie tkwić w sztywnych ramach ogólnie pojętych „akceptowalnych” tematyk, wzorców i szablonów niech bierze niebieską pigułkę.
            Niestety nie napiszę gdzie on jest żeby nikt mi go nie zabrał. Jest was więcej a już widzę oczami wyobraźni jak wyciągasz z piwnicy pędzle i farby a w internecie szukasz zdjęcia kotka na szablon.

            • Obywatel 10 października, 2019 at 12:30 pm Reply

              Sam pisałeś przez „Ci”, czyli Ty.
              Ja się tylko dostosowałem do poziomu wypowiedzi.
              ” jest odbiciem tego czym te miasto było zanim coś dobrego się z nim stało, zanim powstała mariacka, galerie i zjechały food trucki”
              Hmm,
              Zapytaj dziadków i rodziców jeżeli są z Katowic
              Pozdrawiam

  5. normalny 7 października, 2019 at 8:57 pm - Reply

    „Nie zaczepiła mnie żadna osoba, która mówiłaby, że żal jej tamtego muralu. Za to bardzo dużo ludzi zatrzymywało się i mówiło, że im się podoba ta praca” A kierowca autobusu klaskał? I jeszcze ten żałosny tekst o Matejce. Mówi to typ, który maluje postaci z bajek w dziecięcych pokojach. Ten powstaniec to taki sam poziom. Suche odmalowanie, zero własnej inwencji czy wizji. Za to ego jakby tworzył nowy nurt w sztuce.

    • mik 8 października, 2019 at 2:43 pm Reply

      Spójrzcie na sekcję Może Cię też zainteresować:
      – mural poświęcony Korfantemu powstanie przy spodku
      – mural dla matki boskiej szopienickiej
      – słynny powstaniec marynarz będzie miał mural w Szopienicach

      Autor tej popłuczyny, którą zamalował coś nietuzinkowego i zmuszającego do zatrzymania, pewnie zamalował by też Banksy’ego. Bo prawdziwa sztuka to tylko wiecie, Kosynierzy, Husaria, armaty, króle Polski w sobolach i ikonografia.

      • kkp 9 października, 2019 at 8:20 pm Reply

        smutne, ale prawdziwe, na pewno popiera pis, reprezentuje taki sam sposob myslenia

  6. Sebastian 7 października, 2019 at 7:14 pm - Reply

    cyt: „Nie każdemu mógł się podobać. Matejko to to nie był”

    Ta.. za to teraz to jest Matejko…
    Prosty obrazek podoba się każdemu..
    Kiedyś był Socrealizm… „robotnik przy tokarce” też piękna praca..

Skomentuj Ze sztuka na TY Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*