Reklama

Pomarańcza, plac przy dworcu, brud i menele – czyli problemy mieszkańców śródmieścia Katowic

Grzegorz Żądło
Brud i hałas na placu Oddziałów Młodzieży Powstańczej, uciążliwość dyskoteki Pomarańcza i Galerii Katowickiej oraz obecność „meneli” – to główne tematy, które poruszyli mieszkańcy podczas poniedziałkowego spotkania z prezydentem Marcinem Krupą. Śródmieście jest ostatnią dzielnicą, w której odbyło się takie spotkanie. Kolejne odbędą się już prawdopodobnie w czasie przyszłorocznej kampanii wyborczej.

Aula Liceum Ogólnokształcącego nr VIII przy ul. 3 Maja była wczoraj pełna. Dla kilku osób zabrakło nawet krzeseł. Mieszkańcy zadali kilkanaście pytań na forum, a kolejne zapisali już po spotkaniu przedstawiciele urzędu miasta.

Na pierwszy plan wysunęły się problemy placu przed dworcem PKP. – Jak długo będziemy patrzeć na jarmark na pl. Oddziałów Młodzieży Powstańczej. Są tam parking, jezdnia, postój taksówek i budy, które są nieestetyczne, nie możemy nawet otworzyć okien. Brud, smród i nic więcej – żaliła się jedna z mieszkanek. Inna dodała, że na pl. OMP menele zalegają na ławkach. –  To nie jest żadna wizytówka miasta, a przecież przechodzą tamtędy również ludzie z zagranicy.

Prezydent odpowiedział, że teren po południowej stronie dworca należy do PKP. – To jest problem. Występowaliśmy wielokrotnie o remont, miał być już w tym roku, ale z tego co wiem, to znów się odwleka. Kolej ma pełne prawo do dysponowania tym gruntem. Sprawdzimy legalność postawionych tam budowli – zapowiedział prezydent.

Mieszkanka ul. Skłodowskiej-Curie zapytała czy decyzja o budowie Śląskiego Centrum Innowacji w dawnej hali parkowej przy ul. Kościuszki jest ostateczna. – Decyzja jest raczej ostateczna. Pierwotnie chcieliśmy umieścić centrum nauki na działce przy Muzeum Śląskim, ale muzeum chce się bardzo rozbudowywać. Stąd pojawił się pomysł wykorzystania hali parkowej. Czas najwyższy żeby tę przestrzeń od autostrady do szczytu ul. Kościuszki w pewien sposób zrewitalizować. W pobliżu powstaną basen, stadion AWF-u i Śląskie Centrum Innowacji. Przy wieży spadochronowej też mają się pojawić pewne elementy, związane z centrum nauki – odpowiedział prezydent.

Pani, która od 60 lat mieszka przy ul. Słowackiego narzekała na hałas, który powodują wentylatory Galerii Katowickiej. – Czuję się jak w zakładzie produkcyjnym. Wentylatory mam na wysokości swoich okien. Jakbym spała pod rurą wydechową – mówiła. Prezydent nie miał dobrej odpowiedzi na to zgłoszenie.

Podobny problem zgłosiła mieszkanka ul. Matejki. Tyle że hałas powoduje wentylator z Pomarańczy. – Czuję się jakbym mieszkała na pasie startowym – mówiła. Narzekała też na czystość w śródmieściu, a właściwie jej brak. – Ulice Matejki, Słowackiego, pl. Wolności i Sokolska -to jest chyba najbrudniejsza część Katowic. Mam wrażenie, że Katowice się kończą na skrzyżowaniu 3 Maja i Słowackiego. Do tego Pomarańcza, każdy wie co to jest. Ulica Matejki jest bezpłatnym szaletem miejskim, włącznie z Urzędem Stanu Cywilnego, który obwieszony jest monitoringiem i nic z tego nie wynika.

Marcin Krupa odpowiedział, że poleci podległym mu służbom przyjrzenie się sytuacji na wskazanym obszarze. Dotyczy to zwłaszcza czystości. Zaznaczył też, że do tej pory dyrektor USC nie zgłaszał żadnych uwag związanych z niszczeniem budynku przez osoby załatwiające na i przy nim potrzeby fizjologiczne.

Kilka osób zwróciło też uwagę na zły stan kamienic w śródmieściu. Marcin Krupa odpowiedział, że tylko 7% budynków w Katowicach należy do miasta, a wielkiego wpływu na prywatnych właścicieli urzędnicy nie mają. Dodał, że miasto próbowało pozyskiwać prywatnych partnerów do remontu nieruchomości, ale pomysł nie wypalił. – Stara tkanka w śródmieściu to problem, bo są w niej mieszkania powyżej 80 m kw. Żeby dostosować je do potrzeb osób młodych, potrzebne są duże pieniądze. Koszt kapitalnego remontu starej kamienicy to około 6 tys. zł za m kw. Podejmujemy działania, przekazując pewne budynki do TBS-u i ono ma znaleźć partnera do realizacji tego typu remontów – poinformował prezydent.

Na spotkaniu padła też ważna deklaracja w sprawie DH Ślązak. Była to odpowiedź na pytanie jednej z mieszkanek na temat przyszłości targowiska przy ul. Mickiewicza oraz właśnie Ślązaka. O tym co odpowiedział prezydent można przeczytać TUTAJ.

Oczywiście zgłoszonych przez mieszkańców problemów było więcej, ale albo dotyczyły indywidualnych spraw, albo budynków czy miejsc nie należących do miasta.

 


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*