Reklama

Objawił się czarny koń wyborów na prezydenta Katowic

Zdjęcie: /www.facebook.com/miroslawkorbasiewicz/

Grzegorz Żądło
Gdyby się dało, zburzyłby Spodek. Chciałby, jako prezydent, żeby jego firma stawiała w mieście lekkie domki dla młodych i niepełnosprawnych. Postuluje budowę pseudoelektrowni atomowych (cokolwiek to jest). Kampania wyborcza to taki ciekawy czas, kiedy światu objawiają się szerzej nieznane osoby i ich osobliwe pomysły. W Katowicach właśnie objawił się Mirosław Korbasiewicz.

Gdyby zapytać na ulicy, pewnie mało kto skojarzyłby to nazwisko. Chociaż w lokalnej polityce nie jest tak całkowicie anonimowe. Korbasiewicz był m.in. szefem katowickich struktur Samoobrony, a teraz jest prezesem zarządu wojewódzkiego Stronnictwa Pracy. W debacie zorganizowanej w czwartek przez radio TOK FM, znalazł się trochę przypadkiem. TOK zaprasza zawsze 5 kandydatów. Wybór czworga był oczywisty (Krupa, Makowski, Kanclerz, Gwizdak). Jako piąty miał dołączyć Henryk Moskwa z SLD, ale podobno był chory.

Kandydat SP nieco rozruszał nudną debatę. Szybko wszedł na wysokie obroty. Na pytanie dlaczego w Katowicach jest tyle pustostanów, odpowiedział, że to dlatego, że ludzi biednych wszyscy mają gdzieś. – Trzeba jakąś grupę studentów skrzyknąć, dać im parę groszy, niech idą pomalują, wyremontują te mieszkania – przekonywał. Nie doprecyzował dlaczego akurat studentów, a nie np. rowerzystów, bezrobotnych albo seniorów.

Korbasiewicz ma też ciekawe sposoby na walkę ze smogiem Jeden z nich to wymyślona przez profesora, przyjaciela kandydata, metoda bezemisyjnego spalania węgla w małych elektrowniach pseudoatomowych. Niestety, znów nie rozwinął tego wątku, a internet o tej metodzie milczy. Dodał tylko, że ta jego metoda „dałaby nam paliwa płynne oraz gazy szlachetne.”

Dużą znajomością miasta bohater debaty wykazał się twierdząc, że centra handlowe nie mają swoich parkingów. – Miasto, budując super i hipermarkety, powinno zawrzeć z nimi umowę, że te hipermarkety powinny zbudować podziemne parkingi.

Dodał przy okazji, że „miasto jest tak zatłoczone, bo jest tyle sklepów, że trzeba wybudować parkingi podziemne. Bo inaczej nasi mieszkańcy zginą w smogu”. Na sugestię prowadzącej debatę, że więcej parkingów w centrum to więcej spalin i tym samym większy smog, doprecyzował, że parkingi mają być przed miastem, na trasach wylotowych. Wjazd do miasta mieliby tylko mieszkańcy i ci, którzy tu pracują. Reszta niech się przesiada.” Proste? Proste.

Zwieńczeniem brawurowego wystąpienia Korbasiewicza był jego sposób na zatrzymanie młodych ludzi w Katowicach. Otóż, trzeba im wybudować domki lekkiej konstrukcji. Dokładnie takie, jakie oferuje firma kandydata. – Ja wiem, że niektórzy mogą wyciągnąć chusteczki do podwiązywania swoich szczęk, bo szczęki zaraz mogą opaść, bo te domki są w cenie od 50 do 75 tysięcy. Można je stawiać na terenach pokopalnianych. Ja te domki postawiłbym tam, gdzie za niedługo powstaną super i hipermarkety.

W domkach mieliby zamieszkać młodzi, niepełnosprawni i ludzie, którzy mają skromne portfele. – Ja za niedługo taki domek będę budował i ten domek będzie do zobaczenia. Ja jako prezydent miasta obiecuję, że znajdę miejsce na budowę tych domków, żeby ściągnąć tu młodych i żeby tu zamieszkiwali.

Właściwie tu można by już zakończyć, ale kandydat Stronnictwa Pracy dorzucił coś jeszcze. Na pytanie z sali jak poradzić sobie z głośnymi imprezami m.in. w strefie kultury, odpowiedział:  Trudno zrobić tak, żeby Spodek zniknął. Także tutaj nie ma na to szans. Będąc prezydentem, chciałbym się z tymi ludźmi dogadać, np. zmniejszyć czynsze albo zaproponować mieszkania w innych dzielnicach.

Nie ma innego wyjścia. Korbasiewicz na prezydenta!


Tagi:

Komentarze

  1. Aleks 5 października, 2018 at 5:44 pm - Reply

    Pewne jest jedno, że Pan Korbasiewicz ma bardzo ciekawych kolegów, którzy tworzą innowacyjne rozwiązania! I to takie o których nikt nawet nie słyszał. Mnie bardziej ciekawi propozycja, że to jego firma postawi domki. Czyżbym wyczuwał prywatę?

Dodaj komentarz

*
*