Reklama

Na ul. Stalmacha staną znaki zakazu zatrzymywania się

Grzegorz Żądło
Po naszej interwencji, policja i urząd miasta zajęli się nielegalnym parkowaniem na ul. Stalmacha. Od kilku miesięcy kierowcy blokują tu część jezdni. Nowe znaki, które niedługo staną przy tej ulicy, nie pozostawią kierowcom wątpliwości.

Na zachodnim odcinku ul. Stalmacha (pomiędzy ul. Kilińskiego i ul. Mikołowską) jesienią odtworzone zostały trawniki. Są też nowe drzewa i krzewy. To efekt realizacji wybranego przez mieszkańców w głosowaniu wniosku do Budżetu Obywatelskiego. Niestety, nie wszyscy potrafią się pogodzić z tym, że nie mogą już rozjeżdżać trawników i niszczyć zieleni. Nadal chcą zostawiać swoje samochody na Stalmacha, ale tym razem już na jezdni. Powoduje to zagrożenie w ruchu, bo nieraz w jednym ciągu stoi po kilka samochodów. Trudno je ominąć.

Mieszkańcy regularnie zgłaszali problem straży miejskiej, policji i naszej redakcji. Od czasu do czasu strażnicy zostawiali kierowcom wezwania na komendę, a potem wystawiali mandaty. Policja nie robiła właściwie nic. Do czasu naszej publikacji. O sprawie napisaliśmy 13 kwietnia, a już dzień później dzielnicowy z Komisariatu I, jak informuje rzecznik prasowa KMP w Katowicach, „podjął działania profilaktyczne i kierowców, którzy chcieli zostawić pojazdy na pasie jezdni pouczał, że stanowi to wykroczenie.” Co ciekawe, dzielnicowy wystąpił też do wydziału ruchu drogowego KMP Katowice o postawienie dodatkowego oznakowania odcinka drogi znakiem B-36 (zakaz postoju i parkowania). Dalej sprawy potoczyły się szybko. Policjanci ze wspomnianego wydziału w miniony czwartek, podczas posiedzenia zespołu ds. organizacji ruchu drogowego (działającego przy wydziale transportu UM Katowice), złożyli wniosek o zmianę stałej organizacji ruchu na ulicy Stalmacha. „Zmiana będzie polegać na odcinkowym wprowadzeniu oznakowania pionowego B-36 (zakaz zatrzymywania się). ” Na ulicy ma też stanąć inny znak – D-18, który umożliwi parkowanie na części chodnika po północnej stronie Stalmacha, tuż przy skrzyżowaniu z ul. Mikołowską. Obecnie kierowcy i tak zostawiają tam samochody.

Na razie nie wiadomo kiedy nowe znaki zostaną zamontowane. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*