Meczem Białoruś-Chorwacja rozpoczęły się dziś w katowickim Spodku Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej mężczyzn. Zarówno na tym spotkaniu, jak i kolejnym – Islandia-Norwegia, hala była niemal pełna. Najbarwniejszą grupę kibiców stanowili Norwegowie. Jutro w rozgrywkach grupy B dzień przerwy. Kolejne mecze w niedzielę.
Okolice Spodka „ożyły” już wczesnym popołudniem. Kibice zaglądali do strefy kibica, która została uruchomiona na placu przed halą. W podgrzewanym namiocie można zjeść i się napić. Jest duży telebim, krzesła i leżaki. Są też urządzenia, na których można sprawdzić swoje umiejętności piłkarskie i zręcznościowe.
Najważniejsze rzeczy dzieją się jednak w Spodku i to nie tylko na boisku. Przed, po i w przerwach meczów życie przenosi się na antresolę. Największym powodzeniem cieszy się… piwo, do którego ustawiały się długie kolejki. Podobnie zresztą jak do stoisk gastronomicznych. Można też zaopatrzyć się w gadżety mistrzostw Europy i lokalne produkty. Królują Norwegowie, których do Katowic przyjechało najwięcej. Dużo jest też kibiców z Islandii. I właśnie mecz pomiędzy tymi drużynami był dzisiaj spotkaniem dnia. Zarówno piłkarze jak i kibice stworzyli dobre widowisko. Lepsi o jedną bramkę okazali się Islandczycy, którzy wygrali 26:25.
W pierwszym meczu turnieju Chorwacja wysoko pokonała Białoruś (27:21), mimo że do przerwy był remis.
Jutro w Spodku rozgrywek nie będzie, co wcale nie znaczy że nic się nie będzie działo. O godz. 20.30 w strefie kibice odbędzie się koncert Goorala. Wstęp jest wolny, ale posłuchać występu będzie mogło maksymalnie 999 osób.
