Reklama

Mikroogródek przy Rynku ponownie zdewastowany

Grzegorz Żądło
Z niewielkiego ogródka, który stanął przy Rynku w Katowicach, niewiele już zostało. Kilka dni po jego postawieniu, nieznani sprawcy zniszczyli stolik. Teraz ktoś zdewastował huśtawkę. Miejski monitoring, prawdopodobnie i tym razem, niczego nie wychwycił.

Kilka tygodni temu wnęka pomiędzy byłą siedzibą Muzeum Śląskiego i kamienicą stojącą po drugiej stronie Rawy zupełnie się zmieniła. Pracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej posadzili tu w skrzyniach rośliny. Kupili też oryginalne meble miejskie. Wykonane z lawy wulkanicznej krzesła, stolik i huśtawkę w formie kokonu. Stolik został złamany kilka dni po otwarciu ogródka. Z kolei prawdopodobnie w weekend ktoś zniszczył huśtawkę. W ZZM próbują ją naprawić. – Być może nam się to uda, ale najważniejsze jest bezpieczeństwo użytkowników. Jeśli po naprawie huśtawka nie będzie stwarzała dla nikogo zagrożenia, wówczas wróci na Rynek – mówi Mieczysław Wołosz, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach. Dodaje, że złamany stolik nie nadaje się już do naprawy.

PRZECZYTAJ TEŻ: Mikroogródek powstał w centrum Katowic

Przy okazji pierwszej dewastacji, kamery miejskiego monitoringu niczego nie zagrały. Czekamy na informację jak było tym razem, ale wszystko wskazuje na to, że podobnie.


Tagi:

Komentarze

  1. Ona29 30 sierpnia, 2018 at 12:44 pm - Reply

    Po pierwsze: ten sam monitoring co SM ma również Policja. Po drugie: w SM na monitoringu na zmianie pracuje 1 człowiek i ma do obsługi ponad 200 kamer. Jak jesteście wszyscy tacy „mądrzy”, to powiedzcie jak to ogarnąć? Bo wszystkiego na raz widzieć się da. Może zacznijcie w końcu czepiać się Policji, bo oni mają takie same a nawet większe uprawnienia i możliwości. I przede wszystkim włączcie myślenie – to nie boli. Bo takie komentarze doprowadzają mnie do szewskiej pasji, jak ludzie nie mający bladego pojęcia o pracy w tych służbach potrafią tylko narzekać i wszystko krytykować.

  2. tesia 29 sierpnia, 2018 at 7:53 pm - Reply

    Dlatego jestem za likwidacją damozjadów. ….byle dniówka zleciała. ..

  3. maniolo 29 sierpnia, 2018 at 3:26 pm - Reply

    brawo straż miejska….

  4. Marcin 29 sierpnia, 2018 at 2:12 pm - Reply

    Brak mi słów. Centrum Katowic to kumulacja wszelkiego rodzaju patologii, są wszędzie: pl. Szewczyka, Rynek, Stawowa… A straż miejska widzi to wszystko i nie reaguje. Sytuacja z poniedziałku 27.08.2018. Około 13:30 wysiadłem z tramwaju przy Rynku, idę w stronę ul. Mickiewicza a na ławce koło WC/AIOLI 4 panów i pani popijają piwo i mocniejsze trunki. W pewnym momencie jeden z nich rozbija butelkę z wódki (tzw. małpkę) na chodniku. Od strony P. Skargi idzie dwóch strażników miejskich (charakterystyczni panowie bo dużych gabarytów), jeden z nich trzyma w ręku ciemne wiaderko, które następnie oddaje pani pracującej w WC w Rynku. Przechodzą obok wspomnianej ławeczki, na której podchmielone towarzystwo bawi się w najlepsze, widzą butelkę z piwa stojącą na ziemi, rozbitą „małpkę” i nie robią nic. Spokojnie przechodzą przez Rynek, kierując się do jednego z dwóch samochodów straży miejskiej, zaparkowanych na ul. 1 Maja (przy Skarbku)…

    • Piko 29 sierpnia, 2018 at 3:26 pm Reply

      należało to nagrać telefonem i wysłać do gazety i do SM.

Dodaj komentarz

*
*