Reklama

Miasto chce rozładować korki i planuje budowę nowych dróg

Ulica Wspólna połączy się z ulicą Tunelową

Szymon Kosek
W przyszłym roku ruszy budowa kilku istotnych dróg w Katowicach. Przy kolejnych rozpocznie się projektowanie. To ma pomóc usprawnić ruch zarówno w centrum, jak i w dzielnicach.

Ulica Stęślickiego

Ma zostać przedłużona do skrzyżowania Alei Korfantego z ulicą Konduktorską. Na razie planowana jest jako droga zbiorcza, ale niewykluczone, że będzie to droga wyższej klasy. Przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej ma ruszyć w przyszłym roku. Sam projekt pojawi się najprawdopodobniej w 2018, choć miasto zastrzega, że może to być później. – To duża inwestycja, projektowanie może być utrudnione ze względu na duże uzbrojenie terenu – mówi Katarzyna Staś, naczelnik wydziału rozwoju miasta. Zakończenie budowy planowane jest na 2020 rok, ale tu również należy pamiętać o wcześniejszych zastrzeżeniach. Łączny koszt budowy to ok. 27 mln złotych.

Ulica Braci Wiechułów

Miasto wykupuje ostatnie grunty, na których ma biec połączenie z ulicą Radockiego. Mimo to, powstanie ulicy stoi pod znakiem zapytania: droga jest już zaprojektowana, ale decyzja o przystąpieniu do realizacji jeszcze nie zapadła. Jak mówi Katarzyna Staś, warunki komunikacyjne w tej okolicy mogą się znacznie zmienić z powodu planowanego połączenia ulicy Bażantów i Szarych Szeregów. Dlatego miasto woli zaczekać. Prace projektowe i odszkodowania dla właścicieli gruntów do końca 2017 roku pochłoną ponad 800 tys. złotych.

Ulica Bażantowa

Połączy się z ulicą Szarych Szeregów. Upłynął już termin zgłaszania ofert w przetargu na budowę drogi, do którego zgłosiło się 7 firm. Ich propozycje właśnie są analizowane. W 2017 ruszą też prace budowlane, które planowo mają zakończyć się w 2018 roku. Łącznie inwestycja będzie kosztować niecałe 23 mln złotych.

Ulica Wspólna

Mieszkańcy już od dawna wnioskowali o połączenie ulicy Wspólnej z Tunelową. Ma ono służyć rozładowaniu coraz większego ruchu kołowego w okolicy. Przedłużony zostanie odcinek biegnący wzdłuż nasypu kolejowego. Opracowanie dokumentacji projektowej zostało już zlecone i możliwe, że zakończy się już w przyszłym roku. Wtedy też prawdopodobnie ruszy realizacja przedsięwzięcia. Na inwestycję miasto przeznacza 4 mln złotych.

Ulica Nowogliwicka

Powstanie, by rozładować korki w Załężu. Od ulicy Brackiej będzie się w nią zjeżdżać pierwszym zjazdem w prawo, jadąc od skrzyżowania z Gliwicką. Po drugiej stronie połączy się z ulicą Żelazną. W 2017 roku rozpocznie się projektowanie połączenia. Naczelnik wydziału rozwoju miasta Katarzyna Staś szacuje, że zajmie to ok. roku. Realizacja przedsięwzięcia rozpocznie się najprawdopodobniej w 2019 roku, a zakończy w 2020. Łączny koszt inwestycji to 12,150 mln zł.


Tagi:

Komentarze

  1. Janusz 20 grudnia, 2016 at 5:58 pm - Reply

    @Macio,mijasz się z prawdą.W latach 50 to już Jane Jacobs krytykowała i tym samym nie dopuściła swym działaniem dziennikarskim do powstania nowych dróg i ulic, które miały przecinać wzdłuż i wszerz Nowy Jork .
    Należy cofnąć się do lat 20-tych,bo wtedy Le Corbusier ogłosił swój utopijny manifest w urbanistyce.To wtedy burzono śródmieścia miast,aby wprowadzać arterie komunikacyjne do ich śródmieść.Na szczęście ,posłuchały tylko miasta amerykańskie.Europejskie miasta ,ocalały,z powodu wybuchu II WŚ.Niechlubnym wyjątkiem są Katowice, gdzie wprowadzono do miasta wielopasowe arterie do centrum miasta A4 i DTŚ,a pomiędzy nimi kolej żelazna .
    Wszystkie biegną równoleżnikowo .równolegle przecinają tkankę miasta,tak jak chciał to Le Corb.
    Przewietrzał miasto !! Nie przewidział intensyfikacji ruchu kołowego ,że może być 100 tysięcy pojazdów na dobę ./SDR/ jak na A4 czy DTŚ.
    Stąd NOx,metale ciężkie,benz/a/pireny,wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne i i inne związki karcinogenne,dewastujące układy: rozrodcze,oddechowe,sercowo-naczyniowe. Wszystko to dzieje się w mieście plasującym się w 10-ce z najbardziej zanieczyszczonym luftem w Europie.Prawie cała Europa usuwa pojazdy spalinowe z miasta tworząc LEZ-y,Car-free zone, rozbudowując transport publiczny DDR-y ,pasy rowerowe itp,a Katowice cierpiące na deficyt wiedzy tkwią na początku wieku dziewiętnastego.
    Ale podobno nazwali się Miastem Ogrodów. To też idea z przed stu lat. W Katowicach jest nieudolna i nie przypomina oryginalnej myśli ojca „Miasta Ogrodu”
    Tak to,przyczyniają się,rajcowie miejscy do przedwczesnych zejść,licznych chorób,wypadków w strefach zamieszkania.
    Miasto dla aut. nie dla ludzi !

  2. Macio 16 grudnia, 2016 at 10:41 am - Reply

    To jest dość przygnębiające, że Wydział Rozwoju w kategoriach czasowych realizacji inwestycji przewidzianych na lata 2019-20 cały czas posługuje się logiką i metodami z lat ’50 ubiegłego wieku. Czy równolegle jest przygotowywany/wdrażany SUMP (Sustainable Urban Mobility Plan) albo może jakikolwiek inny plan zrównoważonej mobliności w mieście np w razie gdyby cena benzyny osiągnęła 10pln/l? Jak te decyzje mają się do obecnego stanu wiedzy i dobrych praktyk w zakresie mobilności? Co z dokumentami strategicznymi wszystkich szczebli? A co z Sustainable Developement Goals? Co z New Urban Agenda? OBUDŹCIE SIĘ! MAMY XXI WIEK!

  3. Macio 16 grudnia, 2016 at 10:32 am - Reply

    Znakomicie! A ja, w ramach walki z otyłością, kupię sobie większe spodnie! Logika ta sama i efekt też będzie podobny…

Dodaj komentarz

*
*