Reklama

Kobieta, która zginęła pod tramwajem w Katowicach, to 17-latka

Łukasz Kądziołka
Śmiertelne potrącenie kobiety przez tramwaj na al. Korfantego. Policja ustaliła pierwsze fakty dotyczące wypadku, do którego doszło w czwartek. Zginęła 17-letnia dziewczyna. Motorniczy, który kierował tramwajem linii nr 13, dziś nie wrócił do pracy.

Młoda kobieta wpadła pod tramwaj w Katowicach. Wczoraj przez kilka godzin policja zbierała informacje na miejscu tragicznego wypadku. Doszło do niego o godz. 14.47 na przystanku tramwajowym „Wełnowiec Gnieźnieńska”. Przy al. Korfantego tramwaj linii nr 13, który jechał w kierunku Siemianowic Śląskich, potrącił pieszą. Na około 4 godziny ruch tramwajów został zablokowany. Od razu wiadomo było, że pod tramwaj wpadła młoda kobieta. Stało się to tuż obok platformy przystankowej, na oznakowanym przejściu dla pieszych. Policyjne działania prowadzone pod nadzorem prokuratora, na skrzyżowaniu al. Korfantego i ul. Gnieźnieńskiej, zakończyły się około godz. 20.00. W tym czasie zostało zabezpieczone nagranie z kamery, w którą wyposażony jest tramwaj.

Dzisiaj policja podała, że ofiara wypadku to 17-letnia dziewczyna, mieszkanka Katowic. Jeszcze wczoraj, zaraz po zdarzeniu, funkcjonariusze przebadali alkomatem motorniczego. Był trzeźwy. Mężczyzna dopiero będzie przesłuchiwany. Na śmiertelny wypadek patrzyło jednak więcej osób. – Są świadkowie, którzy bezpośrednio widzieli całe zdarzenie – mówi mł. asp. Agnieszka Żyłka, oficer prasowy KMP w Katowicach. Dlatego ustalanie okoliczności śmierci nastolatki na pewno potrwa. Powołany zostanie biegły z zakresu wypadków drogowych. Motorniczy, który kierował tramwajem linii nr 13, dzisiaj nie przyszedł do pracy. Choć policja nie zatrzymała mu uprawnień, to pracodawca podjął taką decyzję. – Nie dopuszczamy do takich sytuacji, żeby na drugi dzień motorniczy wracał do pracy. Zaproponowaliśmy mu pomoc psychologa – mówi Andrzej Zowada, rzecznik prasowy Tramwajów Śląskich.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*