Reklama

Katowiczanie palą w piecach śmieci i dostają coraz więcej mandatów

Za spalanie w piecu śmieci można dostać grzywnę do 1000 zł

Łukasz Kądziołka
Spadają temperatury, rośnie liczna kontroli. Katowiccy strażnicy miejscy rozpoczęli kolejny sezon sprawdzania tego czym katowiczanie palą w piecach. A nie zawsze palą węglem czy drewnem. Dlatego nie zawsze wizyta strażników kończy się tylko pouczeniem.

Straż miejska kontroluje paleniska mieszkańców od dwóch lat. Mimo to, niektórzy nadal palą w piecach śmieciami. – Najczęściej ludzie spalają stare meble, traktując je jako substytut węgla. Często zdarza się nam wykryć również spalanie plastików – mówi Mariusz Sumara, zastępca komendanta straży miejskiej w Katowicach. Straż miejska kontroluje paleniska w Katowicach5W tym roku straż miejska przeprowadziła jak na razie ponad 2700 kontroli, a od początku listopada 234. – W związku z rozpoczęciem sezonu grzewczego zintensyfikowaliśmy te działania. Są one prowadzone we wszystkich dzielnicach miasta – mówi Sumara.

Strażnicy sami typują miejsce, które kontrolują, ale reagują też na zgłoszenia mieszkańców. Liczba tych ostatnich wzrosła w stosunku do poprzedniego roku o 1/3. Wiele z nich dotyczyło dzielnicy Murcki. Najczęściej sprawdzane są domy jednorodzinne, ale również mieszkania, m. in. w Załężu. Strażnicy zwracają również uwagę na składowanie odpadów i sposób pozbywania się ścieków. Straż miejska kontroluje paleniska w Katowicach2Łącznie, od początku tego roku, ukarane zostały 503 osoby. Mandat za wykroczenia związane z nieprzestrzeganiem ochrony środowiska to zwykle kwota od 20 do 500 zł. W poważniejszych przypadkach możliwa jest grzywna do 1000 zł lub skierowanie sprawy do sądu. Najwięcej mandatów wystawionych zostało za spalanie w piecu śmieci. – Nie chodzi o to by podbijać statystykę i działać radykalnie, tylko jak najbardziej efektywnie – tłumaczy zastępca komendanta i dodaje, że wszystko zależy od decyzji funkcjonariuszy. Ci są dobrze wyszkoleni. Część z nich ma państwowy certyfikat specjalisty ochrony środowiska, a reszta jest po kursach wewnętrznych.

Często kontrole przeprowadzone są z udziałem kominiarzy. Chociaż mandatów wystawianych jest coraz więcej, to wizyta może się ograniczyć do pouczenia. Jeśli kontrolowani kwestionują decyzję o ukaraniu to funkcjonariusze pobierają próbki popiołu. Te trafiają do laboratorium, a sprawa do sądu. W tym roku pobrano 13 takich próbek. W trzech przypadkach sąd stwierdził, że ukarane osoby paliły śmieci.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*