Reklama

Katowice przejmują rolę banku

WTA Katowice Open
Grzegorz Żądło
BNP Paribas wycofuje się z finansowania turnieju tenisowego WTA w katowickim Spodku. Impreza nie jest jednak zagrożona, bo sponsorem głównym zostanie teraz miasto. I to na długie lata.

Na dzisiejszej sesji radni podjęli uchwałę intencyjną, na mocy której w latach 2015-2021 Katowice będą przekazywać na organizację turnieju 1,5 mln zł rocznie. Staną się tym samym nie tylko sponsorem głównym, ale też tytularnym. Impreza będzie się teraz nazywać WTA Katowice Open. Skąd taka zmiana? Oficjalnie zarówno urzędnicy, jak i dyrektor turnieju twierdzą, że to druga strona wyszła z propozycją większego zaangażowania się miasta. Bardziej prawdopodobna jest wersja, że to jednak organizator zabiegał o pieniądze Katowic. – Oczywiście po każdej edycji od razu zwracamy się do miasta z propozycją współpracy – informuje Paweł Owczarz, dyrektor turnieju. – Katowice przedstawiły bardzo korzystną ofertę, której nie przebił bank BNP Paribas.

W uzasadnieniu wspomnianej uchwały urząd napisał, że kwotę 1,5 mln zł zaproponowano „po negocjacjach” z właścicielem licencji. – Uważamy, że to duża promocja dla miasta. To jedyny turniej WTA w Polsce. Ta impreza jest bardzo potrzebna i Katowicom, i całemu krajowi – uderza w mocne tony wiceprezydent Krystyna Siejna.

Jak mówi dyrektor turnieju, wkład Katowic będzie tylko częścią budżetu imprezy. Warto przy tej okazji dodać, że w poprzednich dwóch edycjach miasto dokładało do turnieju odpowiednio 400 i 500 tys. zł. Do tego organizator wynajmował Spodek i halę treningową na bardzo preferencyjnych warunkach. Katowice wspierają też będącą całkowicie prywatną inicjatywą Akademię Tenisową Karoliny Woźniackiej. To kolejne 75 tys. zł rocznie.

Dlaczego BNP Paribas wycofał się ze sponsorowania turnieju? Biuro prasowe banku nie odpowiedziało na moje pytania.

Komentarz

Jestem wielkim fanem tenisa. Sam gram, oglądam turnieje i na żywo, i w telewizji. Dwie edycje tego katowickiego śledziłem bardzo wnikliwie. I jako kibic, i dziennikarz. O ile do pierwszej można było mieć dużo zastrzeżeń, o tyle w drugiej organizatorzy wiele błędów poprawili. Nie neguję, że turniej ma dużą wartość promocyjną dla Katowic. Uważam jednak, że nie jest rolą miasta finansowanie w tak dużym stopniu całkowicie komercyjnej imprezy. To nie mistrzostwa świata czy Europy w siatkówce albo piłce ręcznej, gdzie grają reprezentacje narodowe. Tenis, zwłaszcza na poziomie ATP i WTA, to sport,  w którym pieniądze odgrywają kluczową rolę. Dla zawodników liczy się przede wszystkim to jaką pulę nagród ma dana impreza i jakie startowe mogą wynegocjować. W tej sytuacji przeznaczanie coraz większych pieniędzy z budżetu samorządu na zawody WTA nie jest dobrym rozwiązaniem. Katowice coraz bardziej przyzwyczajają organizatorów różnych imprez do tego, że pełnią dla nich rolę banku. Tyle, że nie pożyczają na procent, ale dają dotacje bezzwrotne.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*