Rada nadzorcza Parku Śląskiego ogłosiła kolejny konkurs na prezesa parku. Przy okazji pojawiły się nowe oczekiwania w stosunku do kandydatów. Dobrze by było, gdyby przyszły prezes był inżynierem z uprawnieniami do budowy dróg.
To drugi konkurs na prezesa po przejęciu władzy w województwie przez PiS. Po rezygnacji Anety Moczkowskiej, która wróciła na Tychów, parkiem kieruje wiceprezes Marek Widuch (były poseł SLD).
Pierwszy konkurs został ogłoszony 11 grudnia 2018 roku. Mimo że swoje kandydatury zgłosiło co najmniej kilka osób, rada nadzorcza nie wskazała nikogo na stanowisko prezesa. Marszałek mógł powołać prezesa bez konkursu, ale wybrał inną drogę. Stąd kolejne postępowanie.
Nie zmieniły się podstawowe wymagania w stosunku do kandydatów. Muszą mieć wyższe wykształcenie i 5-letni stać pracy, w tym 3-letni na stanowisku kierowniczym. Za to w dodatkowych atutach doszły dwie nowe pozycje. Obok znajomości języków obcych, doświadczenia w kierowaniu spółkami prawa handlowego, doświadczenia w zakresie pozyskiwania środków z funduszy publicznych i komercyjnych i doświadczenia w zarządzaniu zasobami ludzkimi pojawiło się udokumentowane doświadczenie w realizacji inwestycji lub nadzoru nad inwestycjami o budżecie powyżej 10 mln zł oraz udokumentowane wykształcenie wyższe inżynieryjne dla specjalności budowlanych ze wskazaniem na posiadanie uprawnień budowlanych w specjalności konstrukcyjno-budowlanej lub drogowej.
Kandydaci mają czas na złożenie aplikacji do 7 marca.
