Reklama

Jazzowa przyczepa jeździ po Katowicach. JazzArt Festival coraz bliżej

Ł. K.
Dwóch muzyków na scenie na kołach będzie grało dla katowiczan. Mobilny pojazd wyruszył w miasto, żeby promować zbliżający się JazzArt Festival. Ta edycja będzie należała do kobiet.

Scena na kółkach podróżuje po Katowicach, a z przyczepy wydobywają się dźwięki puzonu i gitary. Jazzmobil wyjechał dzisiaj na ulice miasta i jeszcze jutro będzie można go zobaczyć w trzech lokalizacjach. Od godziny 12.00 pojawi się obok kina Rialto, na pl. Marii i Lecha Kaczyńskich (pl. Szewczyka) oraz przed Teatrem Śląskim. Mini koncerty puzonisty Konstantego Janiaka (grał m.in. z Urszulą Dudziak, Janem Ptaszynem Wróblewskim czy Miuoshem) oraz gitarzysty Mariusza Orzełowskiego (założyciel i lider zespołu Muariolanza) mają zapowiadać nadchodzące jazzowe święto w Katowicach. – Taką muzykę trzeba promować, a nie tę skomercjalizowaną. Tę, która jednym uchem wpada, a za tydzień już jej nie pamiętamy – mówi Orzełowski i dodaje, że dla niego prawdziwa nauka gry na instrumencie zaczęła się, gdy poznał jazz. Poznać jazz z różnych zakątków świata będą mogli mieszkańcy Katowic podczas zbliżającego się JazzArt Festivalu.

W programie imprezy najwięcej jest artystek, bo ósma edycja jest właśnie nastawiona na prezentowanie twórczości kobiet. Wszystko rozpocznie się już w piątek, 26 kwietnia. Festiwal otworzy jazzowy manifest brytyjskiego dziennikarza Kevina LeGendre, który odczyta sam autor przy akompaniamencie saksofonu Camilli George, wiodącej postaci współczesnej londyńskiej sceny jazzowej (wydarzenie bezpłatne). Kolejna para – duet Zsamm, czyli wokalistka ze Słowenii i perkusista z Austrii wystąpią tego samego dnia w Muzeum Śląskim. Ich mroczne kompozycje powstają przy eksperymentowaniu z m.in. z nagraniami terenowymi, starymi taśmami czy brzmieniem zabawek i znalezionych przedmiotów. Drugi dzień JazzArtu to okazja do posłuchania joik, czyli techniki wokalnej istotnej dla ludów północnej Skandynawii. Śpiewać będzie 24-letnia Marja Mortensson. W niedzielę publiczność z krzeseł powinna poderwać grupa złożona z francuskich i kolumbijskich artystów, czyli Pixvae. W poniedziałek Polska będzie miała na JazzArt męską i mocną reprezentację. Na zamówienie katowickiego festiwalu światowej sławy perkusista Hubert Zemler przygotował jazzową kompozycję, a tuż po niej w trans muzyczny wprowadzi 7-osobowe InnerCity Ensemble. Ostatniego dnia festiwalu przypada Międzynarodowy Dzień Jazzu. Na zakończenie publiczność posłucha m.in. Marissy Nadler, artystki ze Stanów Zjednoczonych, która sprawnie porusza się po różnych gatunkach muzycznych i zachwyca prostym, ale hipnotyzującym głosem. Cały JazzArt zamknie Księżyc, zespół który na scenie miał długą przerwę, a po powrocie przyciąga wielbicieli muzycznych eksperymentów. Teraz znowu koncertuje.

JazzArt Festival potrwa od piątku, 26 kwietnia do wtorku, 30 kwietnia. Codziennie będzie można wybrać się na, co najmniej dwa i maksymalnie cztery, koncerty. Bilety kosztują od 10 zł do 40 zł. Można je kupić online TUTAJ. Trzy wydarzenia są bezpłatne: Kevin LeGendre + Camilla George, Kim Macari Stone-Lonergan / Raymond MacDonald / Piotr Ceglarek & Piotr Wojtczak i Morris Kliphuis solo. Pełny program festiwalu można znaleźć TUTAJ.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*