Kandydatka na prezydenta Katowic domagała się przeprosin za stwierdzenie, że nie ma doświadczenia samorządowego. Jednak sąd przyznał rację prezydentowi Marcinowi Krupie. Niewykluczone, że Ilona Kanclerz odwoła się od wyroku.
Na jednej ze stron gazetki wyborczej Marcina Krupy pojawiło się porównanie kandydatów na prezydenta Katowic. Pod uwagę wzięte zostało m.in. doświadczenie samorządowe. Pod nazwiskiem Ilony Kanclerz wpisano: „brak”. To ten punkt nie spodobał się kandydatce na prezydenta z ramienia Śląskiej Partii Regionalnej. Dlatego złożyła wniosek do Sądu Okręgowego. Domagała się w nim m.in. przeprosin na profilach Facebook prezydenta i Forum Samorządowego, a także zakazu rozpowszechniania gazetki. Jej zdaniem doświadczenie w Radzie Jednostki Pomocniczej jest równoznaczne z doświadczeniem samorządowym. W wydanym wczoraj postanowieniu sąd przyznał jednak rację Krupie. W uzasadnieniu można przeczytać, że użyte w gazetce pt. „Bo liczą się Katowice” określenie nie jest jednoznaczne. Zdaniem sądu, odnosiło się ono do „dotychczasowej działalności kandydata w sprawowaniu władzy publicznej w organach samorządu terytorialnego”. Ilona Kanclerz takich funkcji nie sprawowała. Nie można uznać też, że jednostki pomocnicze danej gminy są jednostkami samorządu terytorialnego. Kandydatka ŚPR nie skomentowała na razie postanowienia sądu. Jednak jeszcze dzisiaj zamierza opublikować oświadczenie w tej sprawie, bo – jak mówi – z decyzją się nie zgadza.
