Reklama

Dyrektor Teatru Rozrywki złożyła samokrytykę i zostaje na stanowisku

Grzegorz Żądło
Aleksandra Gajewska, odwołana niespełna trzy tygodnie temu z funkcji dyrektora Teatru Rozrywki w Chorzowie, zostaje na stanowisku. Dziś publicznie złożyła samokrytykę i zadeklarowała, że sama odejdzie, jeśli jeszcze kiedykolwiek powtórzy się sytuacja, która miała miejsce na konferencji prasowej przed premierą sztuki „Hotel Westmister”. Reżyser Jerzy Bończak, w wulgarnych słowach pół żartem pół serio wypowiadał się wtedy o władzach województwa, czy też szerzej o PiS. Marszałek Jakub Chełstowski wykorzystał to jako pretekst do zwolnienia Gajewskiej, która kilka lat temu była członkiem zarządu województwa z ramienia PO.

Przypomnijmy, pod koniec maja przed rozpoczęciem konferencji prasowej Aleksandra Gajewska i Jerzy Bończak rozmawiali w kuluarach. Ich rozmowę nagrał dziennikarz portalu Silesia24.pl. Zdania co do tego czy rozmówcy wiedzieli, że są nagrywani, czy też nie, są podzielone. Bończak używał w rozmowie wulgarnych słów, ale robił to wyraźnie żartując. Zapowiedział m.in. że powie do przedstawicieli urzędu marszałkowskiego: „Co wy k… robicie” oraz: „Ja ich pierd…”. Gajewska odpowiadała, że akurat obecne na konferencji dziewczyny z urzędu „są super”. Prosiła też Bończaka, żeby nie żartował tak na konferencji, bo „oni nie mają poczucia humoru”.

Marszałkowi to wystarczyło. 4 czerwca zarząd województwa podjął uchwałę o odwołaniu pani dyrektor. Wydawało się, że na nic zdadzą się protesty załogi Teatru Rozrywki, posłów czy przedstawicieli innych polskich teatrów. Gajewska zapowiadała złożenie pozwu do sądu. Wyglądało, że walka pójdzie na noże. Aż tu nagle nastąpił zwrot akcji. Na zwołanej dzisiaj konferencji prasowej marszałek poinformował, że na jego prośbę, zarząd województwa uchylił uchwałę o odwołaniu Gajewskiej i zostaje ona na swoim stanowisku. – Ja swojego zdania nie zmieniam. Uważam, że to co miało miejsce (na konferencji prasowej – red.) było skandaliczne. Zachowanie osoby zatrudnionej przez panią dyrektor było niegodne, haniebne – mówił marszałek Chełstowski. Dodał, że Gajewska złożyła też oświadczenie, w którym zadeklarowała, że jeśli kiedykolwiek taka sytuacja jak z Bończakiem się powtórzy, sama zrezygnuje ze stanowiska. – Damy pani dyrektor drugą szansę, żeby nigdy taka sytuacja nie miała miejsca – powiedział marszałek i przyznał, że dużą rolę w przywróceniu Gajewskiej na stanowisko dyrektora odegrała załoga Teatru Rozrywki, która w zdecydowanej większości stanęła za nią murem.

Gajewska kilka razy publicznie podziękowała Chełstowskiemu. – To jest taka lekcja odpowiedzialności za to co może się stać, za każde wypowiedziane słowo i jest nauczką, że nie ma takiej możliwości, żeby w godzinach naszej pracy można sobie było pozwalać na takie rozmowy. Ja bardzo żałuję tego co się stało i mam pełną świadomość, że jako dyrektor takiej instytucji, jaką jest Teatr Rozrywki, odpowiadam nie tylko za infrastrukturę teatru, za finanse, kwestie artystyczne, ale odpowiadam również za moje postępowanie w różnych  sytuacjach i za osoby, które zatrudniam – mówiła Gajewska. Przyznała też, że jej udział jako aktorki w reżyserowanej przez Jerzego Bończaka sztuce był niefortunny. – Rzeczywiście, relacja aktor-reżyser wygląda inaczej niż relacja reżyser – dyrektor. To się nie powinno było stać i to też jest dla mnie wielka nauczka.

Dodała, że rozumie zachowanie marszałka. To o tyle ciekawe, że jeszcze kilkanaście dni temu w kilku wywiadach Gajewska twierdziła, że zupełnie nie rozumie decyzji Chełstowskiego.

Dzisiejsza decyzja zarządu województwa oznacza, że nie będzie zapowiadanego konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Rozrywki.


Tagi:

Komentarze

  1. Jan 26 czerwca, 2019 at 9:47 am - Reply

    W Tychach Chełstowski dał się poznać. teraz poznaje go województwo. Pisiorstwo utopi nasz Śląsk w morzu buty, chamstwa, bylejakości, obłud.

  2. Anna 25 czerwca, 2019 at 3:26 pm - Reply

    Czyż pokazał kogo wspiera. Nie zostanie mu to zapomniane. Niech się dalej podlizuje kaczorowi. A publikowanie podsłuchanych rozmów w taki sposób w mediach to już totalne dno. Na pewno już wrzucił swoje CV na biurko kurskiego.

  3. Marek 25 czerwca, 2019 at 8:40 am - Reply

    smutne to są realia instytucji kultury: czy w jakieś spółce dyrektor i kontrahent mogliby bezkarnie, wulgarnie żartować z rady nadzorczej? W „kulturze” jak widać to możliwe. Szkoda, że marszałek nie zdecydował się na konkurs- byłaby szansa na odpowiedzialnego, dobrego menedżera.

  4. Iza 25 czerwca, 2019 at 8:03 am - Reply

    Smutne. Gajewska się ukorzyła i zostanie zwolniona po cichu za kilka miesięcy. Dla mnie największym skandalem jest działanie portalu Czyża, pańskiego idola zawodowego. Podsłuchanie rozmowy, odbywanej PRZED oficjalnym rozpoczęciem konferencji i jej publikacja na portaliku to granda.

  5. P Śl 24 czerwca, 2019 at 10:12 pm - Reply

    „Prosiła też Bończaka, żeby nie żartował tak na konferencji, bo „oni nie mają poczucia humoru”.” No i miała rację po tym co pokazali i co widać na tym zdjęciu zresztą.

Skomentuj Jan Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*