Reklama

DTŚ z Katowic do Gliwic w końcu gotowa

Grzegorz Żądło
W niedzielę zostanie otwarty ostatni odcinek Drogowej Trasy Średnicowej w Gliwicach. Tym samym po ponad 30 latach kończy się budowa drogi z Katowic, przez Chorzów, Świętochłowice, Rudę Śląską, Zabrze i Gliwice. Prace pochłonęły w sumie około 3,5 mld zł.

Podczas spotkania z dziennikarzami, przedstawiciele DTŚ S.A. podsumowali historię budowy trasy i jej ostatniego odcinka. – Ma on długość 5,6 km i składa się z wielu ciekawych inżyniersko obiektów. To m.in. prawie półkilometrowy tunel w centrum Gliwic czy estakada nad doliną Kłodnicy – mówi Andrzej Bauer, prezes zarządu DTŚ S.A.

Droga biegnie od ul. Kujawskiej w Gliwicach do węzła DK 88 z ul. Portową. Według wyliczeń spółki DTŚ, czas przejazdu na tej trasie skróci się teraz o około 65%.

Budowa odcinka G2 kosztowała 760 mln zł brutto i trwała trzy lata. Prace były szczególnie trudne, nie tylko z powodu konieczności budowy wiaduktów, kładek dla pieszych, tunelu czy wiaduktów. – Podczas robót ziemnych natrafiliśmy m.in. na szereg znalezisk archeologicznych. W rejonie ul. Dworcowej odkryliśmy cmentarzysko z XV lub XVI wieku, w którym znajdowało się kilkadziesiąt grobów. Wśród nich kilkanaście określanych jako pochówki skazańców. Odkopaliśmy też elementy dawnego kanału, w tym śluzy i elementy nabrzeża. Z kolei w w rejonie ul. Franciszkańskiej odkryliśmy 400 pocisków i bomb – wylicza Maciej Tomczak, dyrektor kontraktu G2.

Ostatni odcinek DTŚ w Gliwicach. Fot. UM Gliwice, Z. Daniec
Ostatni odcinek DTŚ w Gliwicach. Fot. UM Gliwice, Z. Daniec

Budowa Drogowej Trasy Średnicowej rozpoczęła się w 1986 roku. Do 1998 roku była finansowanaz budżetu centralnego. Po reformie administracyjnej kraju, prowadzenie inwestycji wzięły na siebie samorządy: wojewódzki i poszczególnych miast. Pieniądze pochodziły z rezerwy subwencji ogólnej (budżet centralny), budżetów miast, kredytów z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

Zarzut, że budowa trwała długo jest absolutnie nieprawdziwy, bo głównym problemem były finanse – mówi Ireneusz Maszczyk, prezes DTŚ S.A. w latach 1993-2012. – Nigdzie w Polsce nie występują tak skomplikowane sytuacje jak na Śląsku. Wiadukty i mosty musiały być znacznie bardziej wzmocnione z uwagi na eksploatację i szkody górnicze. W dwóch przypadkach (Katowice i Gliwice – red.) przechodziliśmy przez centra miast. Warto też pamiętać, że w ponad 60% DTŚ przebiega przez tereny zdegradowane, które zostały przywrócone miastom. Atrakcyjność działek leżących wokół trasy znacznie wzrosła.

Były prezes DTŚ S.A. uważa, że przebieg trasy przez ścisłe centrum Gliwic jest „najszczęśliwszym z możliwych„. – Wykorzystany został ślad dawnego Kanału Kłodnickiego. Kiedyś płynęły tam łodzie, teraz płyną samochody.

Budowa DTŚ kosztowała w sumie około 3,5 mld zł, ale to prosta suma wydanych pieniędzy. – Biorąc pod uwagę obecne realia i wartość pieniądza, tak naprawdę całkowite koszty szacuję na około 5 mld zł – mówi Andrzej Bauer.

DTŚ z Katowic do Gliwic ma długość 31,3 km. Największy odcinek biegnie przez Gliwice (8,07 km). Drugie w kolejności jest Zabrze (7,65), dalej Katowice (6,3), Świętochłowice (3,85), Ruda Śląska (2,98) i Chorzów (2,45).

Zanim ostatnim odcinkiem DTŚ w Gliwicach przejadą kierowcy, w sobotę i w niedzielę przed południem wszyscy chętni będą mogli wziąć udział w imprezach związanych z otwarciem drogi. O szczegółach można przeczytać tutaj.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*