Reklama

Drony mogą latać w nocy i bliżej domów. To ułatwi kontrole palenisk

Ł. K.
Są nowe przepisy dotyczące lotów dronami. Będzie można ich używać swobodniej niż do tej pory. To daje dużo większe możliwości przy kontrolach prowadzonych przez straż miejską. Z roku na rok liczba mandatów za spalanie odpadów i nielegalnego opału spada.

Drony w walce ze smogiem w Katowicach są używane już od trzech lat. Pierwszy lot odbył się w 2017 roku. Od tamtej pory sporo się zmieniło. Zarówno w przepisach, jak i w zachowaniu mieszkańców. Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury, które weszło w życie 1 lutego, operatorzy dronów będą mieli dużo więcej swobody. Do tej pory musieli zachowywać odpowiednią odległość od obiektów w pionie i poziomie. Niektóre firmy były zwalniane z tego obowiązku. To w oczywisty sposób ograniczało możliwości pobrania próbki dymu. –  Operator decyduje, jak blisko może i musi podlecieć do próbki – mówi Hubert Kiełbus z Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Kolejne nowości to możliwość wykonywania lotów poza zasięgiem wzroku, bo wcześniej można było latać w ten sposób dronem wyłącznie w wyznaczonych miejscach. Teraz nie ma takich ograniczeń. – Dron może już wykonywać loty obszarowe bez wiedzy innych osób z ziemi o tym, że taki lot jest wykonywany. Tego typu monitoring przy ochronie środowiska jest jak najbardziej możliwy – mówi Kiełbus. Ponadto dron będzie mógł latać po zmroku. To może znacznie zwiększyć wykrywalność spalania nielegalnego opału w piecach. Wieczorem mieszkańcy rozpalają w piecach. Zazwyczaj przez całą noc aż do rana jakość powietrza w sezonie grzewczym jest najgorsza. Wykrywalność spada, bo ludzie zaczęli się pilnować i używają lepszej jakości paliw stałych oraz nie spalają odpadów. Jak mówi Mariusz Sumara, zastępca komendanta katowickiej straży miejskiej, wcześniej postępowania były wszczynane przy jednej na sześć interwencji,  a teraz jest to jeden przypadek na 40. Kontrole palenisk usprawniłyby ponadto loty automatyczne, które również są już możliwe. Chodzi o loty dronem bez udziału operatora. – To pozwalałoby na uruchamianie takich lotów w konkretnej porze dnia, na konkretne zapotrzebowanie czy w konkretnym miejscu. Taki dron ma określony zasięg. W związku z tym cała sieć mogłaby być rozmieszczona w całym mieście – tłumaczy Kiełbus.

Na razie brzmi to jak science-fiction. Jednak wszystko zależy teraz od tego, jak samorządy będą chciały wykorzystać nowe przepisy. W tym roku, od 1 stycznia, strażnicy w Katowicach przeprowadzili 2 tys. kontroli. Wystawili 37 mandatów za spalanie odpadów i 9 za spalanie opału niskiej jakości. Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy zwracają uwagę na to czym palą. Można podejrzewać, że liczba mandatów znowu wzrośnie, ale dopiero pod koniec 2021 roku. To wtedy zaczną obowiązywać przepisy zakazujące użytkowaniach pieców starszych niż 10-letnie.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*