Reklama

Budżet Obywatelski – nie bardzo jest na co głosować [KOMENTARZ]

W tym roku zabrakło tak spektakularnych pomysłów w BO jak tężnia solankowa.

Grzegorz Żądło
Niedziela to ostatni dzień, w którym można głosować na projekty z Budżetu Obywatelskiego 2018. Problem w tym, że nie bardzo jest na co zagłosować. Tym razem zabrakło kreatywnych i ciekawych pomysłów. Coś jednak trzeba było wybrać, choćby dlatego, żeby uniemożliwić realizację projektów zupełnie zbędnych.

Z braku czasu, dopiero w sobotę wieczorem przyjrzałem się projektom z tegorocznej edycji BO. A właściwie przyszłorocznej, bo przecież pomysły zgłoszone w tym roku będą realizowane w roku przyszłym. Zacząłem od projektów ogólnomiejskich. Niby jest ich dużo, bo ponad 20, ale nie bardzo można powiedzieć o którymś, że jakoś szczególnie się wyróżnia. Część projektów to powtórka z ubiegłego roku, a część w ogóle nie powinna być poddana pod głosowanie. Nie uważam, że zakup samochodu ratowniczego czy innego sprzętu dla OSP to odpowiedni projekt do BO. Podobnie jak remonty czy budowa boisk. Nie wspominam nawet o projektach Miejskiej Biblioteki Publicznej, bo już kilka razy wyraziłem swoje zdanie na temat udziału MBP w BO. Nie przekonują mnie też organizacja festiwalu muzycznego i filmowego czy dnia seniora. Szkoda jednak nie brać udziału w głosowaniu. Sam wiem ile pracy wymaga przygotowanie projektu, zebranie podpisów, a potem promowanie pomysłu. Dlatego swoje głosy podzieliłem na projekty „Deptak Niebieskie Bloki – przedłużamy Strefę Kultury oraz „Zielona Warszawska”. Bardziej na kredyt, niż z przekonania. Po pierwsze, nie bardzo wiem na czym ma polegać realizacja pierwszego z pomysłów. Nie znalazłem ani na stronie BO, ani na fanpage projektu dokładnych informacji. Może źle szukałem, ale mimo wszystko nie do końca wiem na co głosuję. Z kolei przy Warszawskiej doceniam samą inicjatywę wnioskodawców, chociaż uważam, że nie ma ona większego sensu. Ulicę Warszawską nie wystarczy przypudrować donicami z zielenią i meblami miejskimi. Tam potrzebna jest całkowita przebudowa, na co w najbliższych latach nie ma szans.

Jeszcze mniejszy wybór jest wśród projektów dzielnicowych (w moim przypadku to śródmieście). Z 9 dopuszczonych go głosowania, 4 dotyczą zakupu książek dla bibliotek. Z braku laku wybieram „Zielone Śródmieście” i kamery przy ul. Drzymały, ul. Stalmacha, ul. Żwirki i Wigury i ul. PCK. Zaniedbanych terenów zielonych w centrum Katowic jest naprawdę dużo, dlatego kilka dodatkowych uporządkowanych miejsc zawsze jest mile widzianych. Jeśli zaś chodzi o monitoring, to uważam, że kamer w śródmieściu powinno być jak najwięcej. Jak pokazują ostatnie miesiące, nagranie to często jedyna droga do złapania sprawców nawet ciężkich przestępstw.

Zanim ktoś zarzuci mi, że skoro krytykuję, to sam mogłem coś zaproponować, odpowiadam, że już zaproponowałem. W poprzednich latach moje obydwa projekty zyskały uznanie mieszkańców. Jeden z nich już został zrealizowany, drugi będzie realizowany w najbliższych tygodniach. W tym roku nie miałem ani czasu, ani dobrego pomysłu. Dlatego nie tworzyłem niczego na siłę. Wygląda jednak na to, że niektórzy wnioskodawcy podeszli do sprawy zupełnie inaczej.


Tagi:

Komentarze

  1. KOSZUTKA.EU 25 września, 2017 at 10:43 am - Reply

    Znam takich, którzy tylko na swoje projekty głosują z przekonaniem.

  2. Mikołaj 24 września, 2017 at 3:11 pm - Reply

    osobiście zagłosowałem za nowym bulwarem wybiegami dla psów i zieloną warszawską
    a za dzielnica to nowe rowery na Brynowie oraz nowe oświetlenie

  3. Pablo 24 września, 2017 at 12:18 pm - Reply

    Bo kreatywne pomysły Miasto odrzuca i nie dopuszcza ich do głosowania – jak np dwa projekty na uruchomienie kolejki balkan promującej poprzemysłowe dziedzictwo Miasta

Skomentuj Pablo Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*